ZAKOPANE. Likwidacja miejsc parkingowych przy ul. Balzera wywołała ponad półgodzinną dyskusję między radnymi.
Sesja Rady Miasta rozpoczęła się od minuty ciszy poświęconej pamięci zmarłego kilka tygodni temu Franciszka Bachledy Księdzularza, senatora, burmistrza Gminy Tatrzańskiej, sekretarza Zakopanego, dyrektora COS. Przewodniczący Rady Miasta przekazał też informację, o śmierci Czesławy Nowak, matki wiceburmistrz Agnieszki Nowak Gąsienicy.Potem głos zabrał Zbigniew Szczerba. Radny zawnioskował o wprowadzenie do porządku obrad tematu likwidacji miejsc parkingowych przy ul. Balzera i jak wyjaśnił chodzi o przywrócenie możliwości parkowania w rejonie niedawno zbudowanego ronda na skrzyżowaniu ulic Balzera, Droga do Olczy i Droga na Bystre. - Na posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej było omawiane pismo dotyczące analizy miejsc parkingowych - przypomniał radny Paweł Strączek i zaproponował, by "zaczekać na odpowiedź burmistrza i wtedy podjąć kroki".
- Pół roku trwały rozmowy - zaprotestował radny Wojciech Solik. - Poza tym chyba decyzja już zapadła, bo powiat podjął uchwałę - dodał i przywołał argument, że likwidacja miejsc parkingowych w mieście turystycznym to kiepski pomysł.
Radny Szczerba zapewniał, że chodzi jedynie o prośbę by powiat przeanalizował raz jeszcze swoją decyzję, a jego dzisiejszy wniosek nie jest "formą nacisku na nikogo".
- Ja osobiście tą drogą podążam do domu i wiem jaki tam jest ruch i jakie są mankamenty organizacji ruchu. Ale dziś nie jestem w stanie wypowiedzieć się co do tej decyzji, bo nie mam o niej pojęcia. Jeśli starosta podjął decyzję, to pierwszy krok jest taki, że muszę się z tą decyzją zapoznać i ją przetrawić - dodał radny Stanisław Majerczyk.
Przewodniczący RM Jan Gluc wyjaśni, że rozmawiał ze starostą tatrzańskim, który zapewnił go, iż "nie zrobi nic bez zgody miasta, bo przecież sprawa dotyczy ulicy w Zakopanem". - Zrobiliśmy tam nowe rondo i ten najbardziej newralgiczny odcinek, na który ciągle narzekano - że nie jest odśnieżony, że stojące tam samochody zawężają drogę. A tzw. "trójkąt widoczności" przy wyjedzie z posesji nie spełnia wymogów ruchu drogowego. Starosta zapewnił mnie, że do wiosny żadna decyzja ne zostanie podjęta. Dlatego prosiłem radnych, by wstrzymać się z tym apelem, ale skoro apel jednak się pojawia, to ja go poddam pod głosowanie - zapowiedział Gluc.
- Wstrzymajmy się z tym stanowiskiem, bo nic się nie dzieje. Najpierw pozyskajmy informacje jak ta zmiana będzie wyglądać, a potem będziemy rozmawiać - zaproponował radny Jacek Kalata.
W głosowaniu większość radnych odrzuciło wniosek Zbigniewa Szczerby.
s/