Po południu w rejonie Maciejowej, raz drugi w ciągu ostatnich dni, wybuchł pożar.
Do ugaszenia palącej się ściółki zostali wezwani okoliczni strażacy. Na miejsce nie mogło dojechać większość ciężkich wozów, więc strażacy byli transportowani w rejon pożaru wraz ze sprzętem i wodą mniejszymi samochodami.r/
Nie podpalacz, tylko bezmózgowcy, którzy palą ogniska w lesie i nie gaszą ich po wszystkim. Nawet gdy maja strumyk w pobliżu. Idą do domu a żarzący popiół zostaje.