Na Pęksowym Brzyzku pochowano Zofię Karpiel, zwaną ciotką Bułeckulą, jedną z najbardziej barwnych, znanych i lubianych osób w Zakopanem.
W ostatnim pożegnaniu towarzyszyli jej przyjaciele, muzykanci, mieszkańcy Zakopanego i wiele osób z całej Polski. Obecna była m.in. Kayah oraz Sebastian Karpiel Bułecka.Przez lata pracowała w banku, a także prowadziła pensjonat. Była związana z zespołami regionalnymi. Matka nauczycielki Anny i architekta, znawcy folkloru Karpat - Jana.- Niezwykle barwna postać. Wielka zakopiańska osobowość. Społecznie - nie do zastąpienia. Znała wszystkich i wiedziała kogo z kim skontaktować, kim kto jest, by jak w razie potrzeby pomóc - mówi Anna Buńda Dorula, artystka ludowa.
Prowadziła na Lipkach szałas, w którym spotykało się wielu ludzi. Była niezwykle aktywna - uczestniczyła nie tylko w wydarzeniach kulturalnych, ale społecznych, czy patriotycznych. Wesele góralskie bez Ciotki Bułeckuli było czymś nie do pomyślenia.
pk/s/ zdj. Piotr Korczak