Mimo licznych apeli ze strony branży turystycznej i samorządowców z Podhala, rząd na razie nie bierze pod uwagę rozłożenia ferii w czasie. Złe informacje przekazał dziś Minister Zdrowia.
Wczoraj samorządy z powiatu tatrzańskiego zaapelowały do rządu o zorganizowanie ferii zimowych przez okres 10 tygodni (od 4 stycznia do 14 marca) w celu rozłożenia natężenia ruchu turystycznego. W przypadku dopuszczenia do działalności branży turystycznej według zaproponowanych przez nas zasad - wydłużenie okresu feryjnego wydaje się kolejnym czynnikiem znacznie ograniczającym zagrożenie wzrostem zachorowań wskutek pobytu turystycznego - podkreślili. Dzisiejsza odpowiedź przedstawiciela rządu nie pozostawia jednak złudzeń. Zdaniem ministra, rozłożenie ferii w czasie nie jest dobrym rozwiązaniem. - Mimo różnych sygnałów pojawiających się, jak będą wyglądały ferie, nasze stanowisko jest konserwatywne, bezwzględne: ferie spędzamy w domu. To jest jedyna broń, która nas może uchronić przed trzecią falą pandemii – podkreślił na dzisiejszej konferencji prasowej minister zdrowia Andrzej Niedzielski. Przypomnijmy, iż kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki poinformował, że tegoroczne ferie zimowe przypadną na jeden okres w całym kraju. Uczniowie z całej Polski będą mieć przerwę w nauce od około 4 do 18 stycznia. Ma to pomóc w walce z pandemią.
Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula przekonuje, że rozłożenie turnusów feryjnych w czasie - to bezpieczniejsze rozwiązanie, bowiem daje szansę na zachowanie wszelkich rygorów sanitarnych. Jak mówi - większym zagrożeniem jest zgromadzenie ludzi w jednym terminie, w jednym miejscu.
r/