14.01.2021, 22:21 | czytano: 8995

"Jesteśmy za otwarciem gospodarki" - mówią samorządowcy (zdjęcia z konferencji)

zdj. Piotr Korczak
ZAKOPANE. W Hali Sportowej przy SP Nr 5 spotkali się samorządowcy gmin górskich z całego kraju, by w ramach akcji "Polska zima razem" - raz jeszcze zaapelować do rządu o przemyślenie i przemodelowanie decyzji, związanych z wprowadzanymi obostrzeniami. Podkreślano, że zdesperowani przedsiębiorcy nie są przestępcami i nie powinni być tak traktowani, a samorządy są gotowe pomagać, tylko trzeba dać im szansę.
Pomoc rządu to kropla w morzu potrzeb
- Dla nas samorządowców najważniejsze jest w tym okresie zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców. Robimy wszystko, by każdy czuł się nie tylko bezpieczny, ale i czuł, że ma konkretną pomoc jakiej oczekuje. Ten okres pandemii to wiele "minusów", ale jest jeden "plus". To, że ponad 50 samorządów ziem górskich Polski południowej postanowiło mówić jednym głosem. Spośród tych 50-ciu wyłoniono została "6", która reprezentuje wszystkie samorządy i ostatecznie nadaje kształt temu, co wspólnie opracowujemy. Nasze powiaty podhalańskie reprezentuje wójt Bukowiny Tatrzańskiej i Kościeliska i to oni później na innych spotkaniach, w innych miejscowościach nasz głos przekazują pozostałym samorządom, a potem nasze postulaty wysyłane są do rządu - mówił gospodarz spotkania Leszek Dorula.

- Nasze samorządy wypracowały pewne rozwiązania, które naszym zdaniem są dobre. Nie znalazły jednak pełnego uznania w rządzie i jak wiemy, w poniedziałek zaproponowano rozwiązania dla naszych przedsiębiorców, z których my samorządowcy nie jesteśmy zadowoleni. Przedstawiony zakres możliwości funkcjonowania firm powoduje,że mamy wielki niedosyt. To, że możemy zwolnić z jakieś części podatku od nieruchomości naszych przedsiębiorców - to jest kropla w morzu potrzeb dla osób działających w branży turystycznej, Chcielibyśmy, żeby było bezpiecznie, ale żeby jak najszybciej doszło do momentu, gdy będziemy mogli otwierać - nie tylko firmy, ale i szkoły - dodał. burmistrz Zakopanego.

"Ograniczenia poszły za daleko"

W imieniu powiatu nowotarskiego i tatrzańskiego głos zabrał Piotr Bąk: - Ta inicjatywa gmin i powiatów nie ma charakteru politycznego. Jak tu jesteśmy - mamy różne sympatie, a nawet afiliacje polityczne, ale łączy nas inicjatywa wspólnego, konsekwentnego działania dla dobra naszej społeczności i regionów górskich całej Polski.

- Wiadomości, które dotarły do nas z początkiem tygodnia, które wypowiedział wicepremier Gowin - odbieramy jako pierwszy pozytywny krok, by samorządy mogły zwolnić z podatku od nieruchomości przedsiębiorców i otrzymały za to częściową rekompensatę z budżetu państwa. To trzeba witać z zadowoleniem. Tak samo jak pomysł, by z Funduszu Inwestycji Lokalnych wszedł dodatkowy komponent, który umożliwi gminom sfinansowanie dodatkowych inwestycji pro-turystycznych. Ale to dotyczy samorządów. Natomiast podstawowa sprawa to nie jest funkcjonowanie samorządów, ale funkcjonowanie lokalnej gospodarki. Nasze społeczności nie do końca rozumieją obecną sytuacja. W naszej ocenie - te ograniczenia, które wprowadzono w związku z sytuacją epidemiologiczną poszły za daleko i są one zagrożeniem dla funkcjonowania naszych gospodarek lokalnych, opartych na turystyce. Nie znamy do końca przesłanek, jakimi kieruje się rząd, Minister Zdrowia i Rada przy Ministrze Zdrowia. Rozumiemy, że opierają się na rozwiązaniach z krajów sąsiednich, które poszły bardzo daleko w zamrażaniu życia gospodarczego. Ale każdy kraj powinien dochodzić do swoich rozwiązań samodzielnie i przesłanki, jakimi kieruje się rząd - powinny być szeroko znane. Społeczności tutaj oczekują, żebyśmy mogli normalnie pracować i zarabiać. Pracować - w rezimie sanitarnym, by goście byli bezpieczni, ale by gospodarka nie była nadal zamrożona. Druga sprawa to rekompensata za straty. Te tarcze nie dają takiej rekompensaty, jakiej by oczekiwały podmioty gospodarcze na naszym terenie - szczególnie małe podmioty, firmy rodzinne - mówił starosta tatrzański.

"Bezpieczny sezon zimowy w turystyce nadal jest możliwy"

- brzmi motto wójta Kościeliska.

- Bo tak jest. Ale prawie połowa sezonu zimowego za nami, a my nadal nic nie wiemy. Dziś po raz kolejny apelujemy o jak najszybsze otwarcie branży turystycznej, oczywiście stopniowe, w oparciu o wypracowane przez nas zasady i restrykcje. "Chcemy otwarcia branży turystycznej" - to słyszymy od naszych mieszkańców i przedsiębiorców. Ludzie chcą pracować. Mamy przekonanie, że turystyka powinna być jak najszybciej otwarta. Rząd utrzymując stan rzeczy, w którym poszczególne branże nadal są zamknięte - często bez racjonalnego powodu - i nie daje jednocześnie wielu przedsiębiorcom wsparcia . Brak jest odpowiednich kodów, zwolnień z ZUS, postojowego - wymieniał Roman Krupa.

Wójt Kościeliska odnosząc się do zapowiedzi Jarosława Gowina o wsparciu dla gmin powiedział: - To, czego zabrakło, to informacji o jakimkolwiek wsparciu w zakresie modyfikacji tarczy 6.0 - o co mocno apelowaliśmy. wicepremier powiedział, że samorządy będą mogły zwalniać przedsiębiorców z podatku a w zamian dostaniemy rekompensaty. Ale to zwolnienie jest możliwe jest dla przedsiębiorców oferujących noclegi, czy korzystanie z wyciągów. Ale jak gmina będzie chciała pomóc innym potrzebującym przedsiębiorcom - właścicielom basenów, term, wypożyczalni, gastronomi - to gmina może ich zwolnić z podatku, ale zrobi to na własny koszt. Te 8 milionów, o których jest mowa, to nie są pieniądze dla wszystkich potrzebujących. To, co zostało zapisane - różni się od tego, co zostało zapowiedziane - skwitował.

"Zawiedliśmy się"

Wsparł go burmistrz Duszników-Zdroju. - Mowa jest o 8 mln. To nie jest tak, że każdy z automatu tyle dostanie (zadziała logarytm - przyp. red.) Poza tym - te środki trzeba wydać na jedną inwestycję. To jest kłopotliwe, dlatego zostały złożone już wnioski do ministerstwa rozwoju, w których prosimy o dopracowanie tych rozwiązań - mówił Piotr Lewandowski

- Rząd nie refunduje wszystkich podatków, które my umorzymy. Normalnie te środki z podatków wydatkujemy na inwestycje, na wydatki bieżące, szkoły, drogi. Tych pieniędzy nam zabraknie. Zawiedliśmy się, ponieważ ten projekt nie był z nami skonsultowany, a moglibyśmy wypracować lepszy projekt i lepsze rozwiązania. Dlatego apelujemy o zmiany.

Jak mówił burmistrz Zakopanego "spotkania gmin górskich służą temu, by przedstawić rządowi rozwiązania i pokazać, ze samorządy widzą i wiedzą co trzeba zrobić i w jaki sposób przedsiębiorcom pomóc. - Robimy to nie dla jednego samorządu, ale dla wszystkich. Byśmy byli potraktowani tak samo i wszyscy mieli szansę pracować, wszyscy na równych zasadach. Już udowodniliśmy, że potrafimy sobie radzić, potrzebujemy tylko "zielonego światła" i możliwości do bezpiecznego działania. Wierzymy, że takie warunki da się wypracować - przekonuje Leszek Dorula

"Nikt nie wierzy, że to się skończy w marcu"

Stanowisko gmin górskich wobec propozycji rządu przedstawił Radosław Jęcek.
- Uwalnianie z lock-downu, zgodnie z wcześniejszą strategią, jaka była przedstawiana w październiku ubiegłego roku, a dotyczącej ilości zakażeń to nasze gminy powinny być "żółte" czy "zielone". To znaczy, że restrykcje powinny być niwelowane. Niestety dowiadujemy się, że te obostrzenia, które miały być do 17 stycznia - teraz są do końca stycznia. Nikt z nas już nie wierzy, że to się skończy w lutym, czy marcu. W czarnym scenariuszu zakładamy - i niestety jest on najbardziej realny - że branża turystyczna, hotelarstwo, gastrostomia będzie uwalniana na samym końcu. Może uda się nam zacząć pracować po Wielkiej Nocy. Druga sprawa to oczekiwania na realną pomoc dla przedsiębiorców - mówił burmistrz Karpacza.

- W walce z koronkarstwem trwamy w nerwowym odrętwieniu albo się cały czas cofamy. Chciałabym, żebyśmy po 17 stycznia zaczęli walczyć o zdrowie, o odporność społeczeństwa, bo Cowid-19 to straszna choroba i każdy wójt bierze odpowiedzialność za mieszkańców i za przedsiębiorców i za tych, co boją się zarażenia koronawirusem i chcą się zaszczepić. Cały czas mam wrażenie, że musimy zrobić krok do przodu i przestać trwać w tym oczekiwaniu "co dalej". W umowie społecznej powinno się pojawić zapewnienie, że przy wzroście zachorowań będziemy ograniczać działalność. Nasze społeczeństwo jest zdyscyplinowane. Po okresie Bożego Narodzenia nie ma wzrostów zachorowań, po Sylwestrze - nie ma. Spróbujcie nam pokazać przesłanki, które decydują o takim, a nie innym stanowisku. Wytłumaczcie nam powody obostrzeń - zaapelowała do rządu wójt Poronina Anita Żegleń.

"Przedsiębiorcy nie uprawiają polityki"

- W naszych gminach górskich wrze. Od morza po Tatry przedsiębiorcy spotykają się i pytają sami siebie "co mają robić". Wynajmują kancelarie prawne jako wsparcie. Wzburzenie społeczne nie wynika z tego, żeby się postawić rządowi, ale z realnej biedy Przy pierwszym lockdown-ie w zeszłym roku program był bardzo dobrze zrealizowany przez stronę rządową i nikt nie występował przeciwko, nie protestował, nie groził, że otworzy działalność wbrew rozporządzeniom ministra, czy rządu. To dowód, że przedsiębiorcy nie uprawiają polityki. Oni byli w dużym stopniu zaspokojeni oczekiwaniami wobec tarczy, która została uruchomiona po pierwszym "zamknięciu". Teraz - podobna sytuacja, bo dalej mamy koronawirusa, mamy drugi lockdown, ale jest już ogromne wzburzenie branży turystycznej i około-turystycznej, bo żeby było jasne - nie mówimy tylko obiektach noclegowych - protestują taksówkarze, piekarze, aptekarze, każdy przedsiębiorca w naszej miejscowości ma dochody z turystów. Przy drugim lockdown-ie zabrakło konsultacji w terenie. Przedsiębiorcy nie chcą pokazać siły wobec polityki rządu, ale swoją trudną sytuację finansową. Zasady wolnorynkowe zostały zakłócone zamknięciem funkcjonowania działalności gospodarczej. Żyjemy w kapitalizmie - nie będziemy tłumaczyć na czym polega zasada funkcjonowania kapitalizmu. Pracą możemy tylko zarabiać na nasze życie - a my nie możemy chodzić do pracy. 90 procent mieszkańców nie pracuje w naszych miejscowościach. To jest krzyk o pomoc, o rozmowę i punktowe wsparcie tych przedsiębiorców, którzy zostali poza wsparciem oferowanym przez rząd. To nie jest bunt polityczny, Wierzymy, że rząd robi co może, ale zwracamy się z mocnym przekazem o rozmowę, byśmy mieli możliwość pomocy przedsiębiorcom - powiedział Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa- Zdroju.

I dodał: - Od poniedziałku wielu będzie łamać reżimy, chcą uruchomić biznesy. Dla nas to bardzo smutne. Prosimy, by nie dopuścić do tego, by tysiące uczciwych ludzi stało się przestępcami, łamiącymi przepisy. Ale do tego pcha ich bieda, a nie orientacja polityczna, czy chęć pokazania swojej siły - jako grupy. Oni na prawdę nie mają pieniędzy, żeby przetrwać. Zrozumiałe są ogromne emocje naszych przedsiębiorców, czy pracowników. My też jedziemy na tym samym wózku. Oni nie pracują, a my nie mamy za co im pomóc.

"Nie zmuszajcie mieszkańców, by wychodzili na ulice i demonstrowali swoje niezadowolenie"

- Pomoc dla przedsiębiorców jest niewystarczająca. To, co proponuje rząd to 700-800 zł na kwartał. Od takiej kwoty zostaną zwolnieni przedsiębiorcy. Niektórzy - zauważył wójt Bukowiny Tatrzańskiej. Przypomniał, że "obiekty noclegowe turystyczne, miejsca krótkotrwałego zakwaterowania" zostały bez jakiejkolwiek pomocy, ponieważ ten rodzaj działalności nie został wpisany do tarczy 6.0.

- A nawet jak będzie ten kod wpisany, to będzie to za mało. Mówimy o kwocie 5 tys zł i zwolnienie z ZUS. Za 5 tysięcy nie da się przeżyć do następnej zimy. Nie ma szans, by rodzina za to przeżyła. To nierealne. Nasz rząd zamiast samodzielnie podjąć decyzje - kopiuje rozwiązania z Europy. Na przykład lockdown. Ale dlaczego nie kopiuje rozwiązań dotyczących pomocy dla przedsiębiorców? pytał Andrzej Pietrzyk. - Na przykład z Francji: 10 tys euro dla każdego przedsiębiorcy, albo 20 procent miesięcznego przychodu - do wyboru, skarb państwa pokrywa 80 procent netto wypłaty dla pracowników. W Wielkiej Brytanii - 9 tys franków dla każdego przedsiębiorcy jednorazowo. To ok. 45 tys zł. Jak się to ma do 5 tysięcy u nas? Czechy: 100 procent dotacji do pensji pracowników i składek, Niemcy: 75 procent wartości przychodu z lat poprzednich - wymieniał wójt Bukowiny Tatrzańskiej.

- Wiele rodzin może bezpiecznie wypoczywać w miejscowościach górskich. Apelujemy, by nie zmuszać mieszkańców, by wychodzili na ulice i demonstrowali swoje niezadowolenie. Prosimy o otwarcie naszych branż i miejscowości od poniedziałku - podsumował Andrzej Pietrzyk.

- Co sądzimy o protestach mieszkańców? Za protestami stoją porządni obywatele, płacący podatki, dbający o dobro społeczne, wpływający na rozwój samorządów. I oto stajemy w sytuacji, kiedy ci uczciwi obywatele będą ponosić konsekwencje za łamanie obostrzeń? Za każdym logo "veta" stoi mały ludzki dramat. To nie jest tak, że ktoś chce wielkich zysków. Nie. Ktoś chce przeżyć - mówi wójt Anita Żegleń.

- Rozumiemy poziom frustracji u mieszkańców, dlatego apelujemy o zmianę podejścia rządu w zakresie wsparcia, by do takich sytuacji - jak bunt - nie dochodziło. Mamy nadzieję, że ten głos będzie usłyszany. Żebyśmy nie byli świadkami, że udzie nie mając wyjścia - otwierają swoje przedsiębiorstwa. Rozumiemy sytuację tych przedsiębiorców. Powtarzam: bezpieczny sezon zimowy jest możliwy. Apelujemy o otwarcie i o wsparcie dla ludzi, żeby ludzie nie mieli kar, bo nie dość, że nie mają za co żyć, to jeszcze będą toczyć spory z polskim sądem - wtóruje jej wójt Roman Krupa.

- Od początku jesteśmy za otwarciem gospodarki, To dowód, że jesteśmy z mieszkańcami i przedsiębiorcami. To oczywiste, że narasta niezadowolenie, czy bunt. Samorządowcy mogą tylko apelować do rządu. Ale jesteśmy przygotowani, by odpowiednie wsparcie ludziom dać. Najgorsze co się teraz może stać - to że się zaczniemy dzielić i zaczniemy się krytykować - podsumował burmistrz Leszek Dorula.

not. SPalka, zdj. Piotr Korczak
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Czyżbyście tego nie wiedzieli?17.01.2021, 08:43
Szanowni Samorządowcy.
Apelujcie o przyspieszenie badań nad AMANTADYNĄ !
Może jest to dla Was niezrozumiały postulat, ale jedynie ten lek, co już wiadomo, skutecznie przeciwdziała na wirus covida.

Leczenie tym lekiem pozwoli chorym przechodzić chorobę w domu, bez powikłań, podobnie jak grypę, i po krótkim czasie powrócić do normalnego życia i pracy.

To lekarstwo uwolni ludzi od strachu, którym jesteśmy permanentnie karmieni.
Wszystko co robi rząd jest pogrążaniem ludzi i gospodarki.
Generał15.01.2021, 18:21
Ludzie w Polsce co tydzień umiera ponad 50 osób uzależnionych od alkoholu,
w ciągu roku 20000tyś i co ? nic - rząd jakoś nie zamyka sklepów z alkoholem można kupić całą dobę na CPN .Widocznie nie zależy rządowi na obywatelach.
Tylko Covid- to totalna ściema .
żal serce ściska15.01.2021, 17:51
My górale także jesteśmy za otwarciem wszystkiego z zachowaniem zasad . Zawsze jak szalała grypa czekało się by przyszły mrozy , a teraz mrozy przyszły , a oni obostrzenia wprowadzają . Wirusy już dawno wróciły do chin skąd przyszły , albo je przywieźli .
taka prawda15.01.2021, 12:22
Posłanka Emilewicz z PISu umożliwiła swoim dzieciom jeżdżenie na nartach, a wiceminister Soboń też z PISu chodzi na ligowe mecze siatkówki. Robią nas w jajo ci nasi "prawi i sprawiedliwi" ale chyba tylko dla siebie, swoich bliskich i kolesi jak ten instruktor narciarski, znajomy Szumowskiego co stał się w ciągu kilku dni potentatem na rynku maseczek. Założyli nam kagańce, pozamykali biznesy bo wirus, straszą mandatami za łamanie obostrzeń a sami robią co im się podoba.
Poroniniec15.01.2021, 11:04
Pani Wójt Poronina i otwarcie gospodarki Hahaha.
Dobre sobie. A ja chciałem zapytać czy obecność Pani Wójt jest w ramach pracy w urzędzie i płacy którą otrzymuje z naszych podatków, czy też to prywatny wyjazd w ramach urlopu bezpłatnego ???
3NT15.01.2021, 10:43
O tempora, o mores! Dopóki ci sami "porządni obywatele, płacący podatki, dbający o dobro społeczne, wpływający na rozwój", itd., byli oszołomieni i kompletnie zdezorientowani co się dzieje po ciosie jaki na nich spadł w marcu zeszłego roku w wyniku niezawinionej przez nich 'force majeure', samorządowcy lokalni rutynowo wtórowali rządowi, bezkrytycznie wdrażali odgórne instrukcje, kręcąc bata na swoich wyborców (straszenie mandatami i sanepidem, wygodne dla nich a uciążliwe dla ludzi utrudnienia w korzystaniu z ochrony zdrowia i urzędów, itd.), a wtedy trzeba było działać! Teraz, gdy ewidentnie wkurzeni już ludzie zaczęli stawiać opór (niekoniecznie do końca przemyślany zresztą, sam lider góralskiego veta niestety nie dojrzał jeszcze do odgrywania roli do jakiej aspiruje, świadczą o tym jego liczne ostatnio wypowiedzi, np. jego bardzo dziwaczne pojmowanie zagadnień finansów państwa), to nagle nasi samorządowcy zmieniają front o sto osiemdziesiąt stopni, już nie straszą ludzi sanepidem i mandatami, itd., i o dziwo, zaczynają nagle padać zdania że, cytuję: "bezpieczny sezon ... jest możliwy" i "ograniczenia poszły za daleko" - jednym słowem, jajeczko częściowo nieświeże. Tam gdzie ludzie są słabi i zdezorientowani, tam nasi samorządowcy są twardzi jak stal hartowana, natomiast tam gdzie ludzie stają się silni przez to że wkurzeni i wymachują ciupagami (bezmyślnie, bo zachorowania wzrastają) tam ci sami samorządowcy lokalni stają się nagle miękcy jak masło na słońcu. W polityce, tej lokalnej również, nie ma nic gorszego aniżeli działanie pod wpływem impulsu chwili: załóżmy hipotetycznie że rząd się ugnie i że rzeczywiście od tego 18-tego stycznia cała branża turystyczna na Podhalu nagle jakoś ruszy - skąd się wezmą turyści? Ci krajowi akurat właśnie dzisiaj kończą ferie zimowe, więc rodziny z dziećmi nie przyjadą (no chyba że milcząco będziemy aprobować, tudzież wręcz skłaniać rodziców do ignorowania obowiązku szkolnego swoich dzieci - oh yeah, a może ktoś rozumie to w ten sposób, że dziecko, np. Warszawy, będzie zdalnie uczestniczyło w zajęciach szkolnych swojej warszawskiej szkoły z kwatery prywatnej czy hotelu w Zakopanem? Już widzę skuteczność próśb rodziców: dziecko moje drogie, tylko nie mów swoim kolegom/koleżankom z klasy że jesteś w górach; nie wiem czy do końca zdajemy sobie sprawę z tego co by się wówczas działo w rodzinach pozostałych uczniów w klasie gdy taki fakt wyszedłby na jaw, a niechybnie tak by się stało). Na turystów zagranicznych niewolno liczyć (tego zakazuje logika), ponieważ większość krajów i tak objętych jest lockdownem, nie ma lotów, itd. (czyżby w całej tej inicjatywie naszych lokalnych samorządowców chodziło li tylko o to, aby ułatwić celebrytom i np. właścicielowi hotelu Sabała wyłganie się od odpowiedzialności za złamanie przepisów kwarantanny w ostatnim czasie?). Turyści nie przyjadą, dudków nie będzie, a jedynie zrobi się jeszcze większy chaos, zmierzający niestety do anarchii. Zgoda, to wy samorządowcy lokalni macie teraz działać, ruch faktycznie należy do was, czyli że piłeczka jest po waszej stronie, ale myślcie trochę przy tym, zanim coś zdecydujecie, bo "decisions made in panic are later regretted at leisure".
Ania15.01.2021, 10:21
Wszystkie kraje mają lockdown,tylko u nas płacz,wiem,że jest ciężko bo i mnie też to dotknęło.Ale najgorsze są cwaniaki które i tak wynajmują a potem chca pieniązki z tarczy!!!!!!!!
Osiol15.01.2021, 10:13
Może biskupi wyjmą głowę z piasku i swoje owieczki popra chyba że jak zawsze są od czasów niewolnictwa stoją w jednym szeregu z nadzorcami
Swój chłop15.01.2021, 10:01
Turystyka to promile ? Ty lepiej Odstaw promile! Taki Kraków w 2020 roku z turystyki zarobił w ogólnym ujęciu niecały 1 mld zł w stosunku do 14 mld w 2019 roku . Gratuluję wiedzy promilu.
łół15.01.2021, 09:51
To skąd te korki z zakpanego po weekendzie ?? ! dlaczego ceny poszły w górę za wynajem i brak wolnych miejsć bo pensjonaty full ?!
memek15.01.2021, 08:52
stop koronosciemie.
litości , wytrzymać15.01.2021, 08:51
"na narty " a potem pod respiratory
antylockdown15.01.2021, 07:54
Aktualna pomoc rządu to ok. 200-300 zł na rekompensatę gminie umorzenia przez nią podatku od nieruchomości przedsiębiorcy, to jest wręcz bezczelne przy skali dewastacji turystyki. w sezonie zimowym. Takiej oferty to nawet publicznie rząd nie powinien przedstawiać bo to ubliża właścicielom hoteli, pensjonatów, wyciągów, restauracji itd. Wsparcie rzadowe dla gmin na inwestycje płynie natomiast do budowlanki, która ma się przecież całkiem nieźle. Sama szczepionka chroni ponoć przez określony czas tylko, a wirus mutuje stąd będziemy w notorycznym korowodzie szczepionkowo-nfalowym-lockdownowym. Maseczki po szczepieniu trzeba nadal nosić, bo wg wirusologów wirus "nie zaraża wnętrza organizmu", ale pozostaje w górnych drogach oddechowych, stąd możesz nadal zarażać...Szczepionka niezbadana do końca, skutki uboczne nieznane, koncerny farmaceutyczne zwolnione z odpowiedzialności...Zamykana gospodarka, nawet sprzedawcom zniczy się dostało. Zbudowaliśmy np. po 2000 r. kilka uznanych na Świecie marek odzieżowych i obuwniczych, ale jak sklepy zamknięte to co z nimi będzie? Zaraz położy nam się zupełnie mały i średni biznes. Zostanie tylko bo musi spożywka, farmaceutyki, drogeria. A rządzić będą korporacje, gdzie się będzie pracować za miskę ryżu a na dodatek szczaw z mirabelkami. Sam wirus wyeliminował poczciwą grypę sezonową. Mają nas w garści do końca świata. Będą dostosowywać obostrzenia do potrzeby chwili. Jakby w marcu miały być wybory, to byśmy usłyszeli od rządzących, że wirus jest w odwrocie...
czytelnik15.01.2021, 00:17
BRAWO!!! z każdym tam wypowiedzianym zdaniem się trudno nie zgodzić. Szkoda, że dopiero teraz ale dobrze, że w ogóle! Brawo za odwagę, oto właśnie chodzi! Dobrze, że samorządowcy podjęli właśnie teraz głos. Może coś się zmieni do poniedziałku. Bo cięzko będzie patrzeć jak zwykly obywatel, ktory tylko chce pracowac bedzie musial tlumaczyc sie tylko dlatego, że chce wykonywać swój zawód. Dziwi mnie jedno: skoro nic nie może działac to dlaczego pociągi kursują dalekobieżne? jest to zachęta do turystyki. Dlaczego kolejka na Kasprowy, Gubałówkę etc???To jest wszystko absurdalne. A dzieci nie mogą jeździć na łyżwach w ferie? Co sobie pomyślą nawet ci najmłodsi? Jaki ten świat będzie dla nich dziwny. Polkolonie można organizowac ale juz do szkoly nie mozna chodzic. Na sankach mozna, ale na nartach nie.. Całe życie dziecku się mówi: nie możesz tyle patrzeć na monitor- ale zarazem po 5,6 godz tyg ma siedziec przy nauce zdalnej.. Przykre to wszystko, straszne, odbije piętno na lata. O tym nikt nie wspomni.
CzarnyRyneknaFB14.01.2021, 23:10
Dobrze wiadomo że turystyka w Polsce to może promile PKB kraju. Kto się tym przejmuje ? I tak na czarno jest wynajmowane jakieś 70% w samym Zakopanem. Kto zamknął ten zamknął, dotacje wziął i siedzi cicho. Jak *** nie dali dostępu do tarczy bo robią na czarno to i im się dostanie.
mieszkaniec14.01.2021, 22:48
A kto was pyta o to za czym jesteście? Skromności i pokory choćby trochę! Nadszedł czas, żebyście w końcu zauważyli potrzeby mieszkańców regionu, którzy chcą mieć spokój, którzy chcą żyć w regionie turystycznym, owszem turystycznym z prawdziwego zdarzenia, godnym kurortu ale nie w dzikiej strefie wszelkiej samowoli, przyzwalania na łamanie prawa, udawania, że problemów nie ma, dzikich tłumów pseudoturystów "pińcet plus", którzy nie zostawiają w regionie niczego, poza fatalnym wrażeniem. Zadbajcie o Turystę przez wielkie "T", o uczciwie pracujących w turystyce, tych którzy obecnie są zamknięci, a którzy mają wrażenie, że się ich okrada, bo akceptujecie postawę tych, którzy działają nielegalnie, łamiąc prawo! Macie co robić, zacznijcie od zaraz, bo jest źle, bardzo źle, ponieważ do tej pory udawaliście, że problemu nie ma!
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl