Rząd poinformował o dalszym zamknięciu wyciągów do 14 lutego. Mimo to niektóre stacje narciarskie, pomimo zakazu, zdecydowały się otworzyć się dla narciarzy.
W Bieszczadach ruszył dziś kompleks narciarski Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych. Korzystanie z wyciągów wiąże się z wypełnieniem deklaracji uczestnictwa w sportowych zajęciach edukacyjnych oraz lekcjach narciarsko-snowboardowych. Do każdego karnetu wydawane są maseczki, a na stoku obowiązują reżimy sanitarne.Otwarcie ogłosiły również stacje Master-Ski w Tyliczu koło Krynicy oraz Szklana Góra w Harbutowicach niedaleko Krakowa. W naszym regionie działa stacja narciarska Ostoja Górska w Koninkach koło Mszany Dolnej.Na Podhalu na razie nie otwiera się żadna stacja. Jedynie Suche Ski poinformowało, że oświadczenie odnośnie dalszej działalności stacji w tym sezonie przedstawi 31 stycznia.
- Mieliśmy zapewnienie, że wyciągi narciarskie w jakiejś tam formie, ale będą działać. Kolejny raz okazało się, że jakiekolwiek rozmowy i negocjacje nie mają najmniejszego sensu - powiedział w rozmowie z portalem Interia.pl Paweł Nowobilski z ON Kotelnica, komentując decyzję rządu o zamknięciu wyciągów narciarskich do 14 lutego. - To jest dla nas koniec sezonu w takim sensie, że już nie odrobimy strat - dodał, .
r/