NOWY TARG. Konieczność dalszego zatrudniania drugiego zastępcy burmistrza podważył Paweł Liszka. Zdaniem radnego zakres obowiązków II zastępcy burmistrza jest mały, a oszczędności na pensji pani wice przydadzą się na inne cele. W odpowiedzi Grzegorz Watycha przypomniał, że to on sam decyduje o zatrudnieniach w UM. I odbija piłeczkę: "może radnych jest zbyt wielu".
Radny argumentował, że "po ostatnich zmianach i stworzeniu Miejskiego Centrum oświaty i Usług Wspólnych, w bezpośrednim nadzorze p. Joanny Iskrzyńskiej - Steg w Urzędzie Miasta pozostaje Wydział Kultury, Sportu i Promocji oraz Referat Sportu i Turystyki - łącznie czterech urzędników i pomoc administracyjna. Wydział posiada naczelnika, a referat - kierownika. Liczba nadzorowanych urzędników przez II zastępcę od momentu zatrudnienia z roku na rok spada. Nadzorowane jednostki z kolei posiadają kompetentnych dyrektorów". Paweł Liszka dodaje, że "koszt zatrudnienia zastępcy burmistrza w ubiegłym roku wyniósł 153 393 zł plus koszty narzutów na wynagrodzenia, które są ponoszone z budżetu miasta. Powrócenie do pana koncepcji i obietnicy wyborczej - jednego zastępcy - pozwoli na zaoszczędzenie znacznej kwoty, którą można przeznaczyć na cele publiczne np. walkę ze smogiem, bądź inwestycje w dzieci i młodzież i wybudowania dla nich sali gimnastycznej przy jednej ze szkół, a potrzeby w tym zakresie są ogromne".Odpowiedź na jego propozycje zaczyna się od przypomnienia, iż kompetencje w zakresie powołania i odwołania zastępcy burmistrza miasta ustawodawca pozostawia wyłącznie w gestii burmistrza.
"Nadmieniam, że liczba zastępców burmistrza miasta została usankcjonowana ustawą (dwóch zastępców w gminach do 100 tys. mieszkańców). Prawodawca analogicznie usankcjonował liczbę radnych rady miejskiej w odniesieniu do liczby mieszkańców (21 radnych w gminach do 50 tys. mieszkańców). im większa jednostka samorządu terytorialnego tym więcej radnych, a obywatele również stawiają pytania, czy dla sprawnego funkcjonowania gminy taka liczba radnych jest potrzebna?" - napisał burmistrz.
- Abstrahując od tych dywagacji podkreślam i przypominam Panu, że mieszkańcy miasta Nowy Targ powierzając mi ponownie w wyborach w 2018 roku zaszczytny urząd Burmistrza Królewskiego wolnego Miasta Nowego Targu, które wygrałem zdecydowanie w I turze, oddali w moje ręce także uprawnienie do organizowania pracy Urzędu Miasta i podległych jednostek oraz kształtowania zatrudnienia, tak by zapewnić realizację zadań nałożonych na samorząd, a także wyznaczać kierunki rozwoju na przyszłość. Wbrew Pańskim twierdzeniom znacząco obniżyłem koszty funkcjonowania, w odniesieniu do Kierownictwa Urzędu Miasta, w porównaniu do czasu kiedy to Pan był przewodniczącym organu stanowiącego - Rady Miasta, a nie występował z podobnymi postulatami jak obecnie - podsumowuje Grzegorz Watycha .
s/