Kilkudziesięciu mieszkańców Witowa i właścicieli działek na polanie Biały Potok w Witowie zorganizowało dziś protest.
Mieszkańcy protestują przeciwko planom objęcia polany ochroną konserwatorską. Jak mówili, konserwator chce chronić historyczny układ działek, dróg, potoków i zabudowy na tym terenie. A one, podkreślają, nie istnieją od 20 lat. - To już jest wywłaszczenie - alarmowała w imieniu protestujących Elżbieta Truchan. - Chcą nam wykazywać, że są tu historyczne budynki, miejsca, związane z tradycją pasterką i je chronić, ale tego już dawno nie ma. Protestujemy przeciwko temu. - Chcą nam nałożyć kaganiec - mówili. - To specjalnie zrobione, żeby Biały Potok się nie rozwijał.
Mieszkańcy twierdzą, że są blokowani przy planach budowy domów czy pensjonatów. Obawiają się, że urzędnicy zablokują ich plany inwestycyjne. - Każdy płaci podatki i nie może być tak, że jedni się mogą rozwijać, a inni nie. Chcemy robić na swoich działkach, co chcemy - podkreślali.
- To jest postępowanie, które toczy się przed konserwatorem zabytków. My, jako gmina, nie bierzemy w tym udziału. Z tego co wiem, to trwają konsultacje społeczne dotyczące wpisu polany do rejestru zabytków. Ale to postępowanie jest poza gminą. Spotkam się z mieszkańcami, żeby ich wysłuchać, ale nic więcej nie mogę dodać - mówi wójt gminy Kościelisko Roman Krupa. Jak tłumaczy, w ub. roku gmina podjęła uchwałę o planie zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru, został on objęty ochroną ze względu na swoje walory, ale podkreśla, że przepisy gminne nie blokują możliwości rozbudowy dla istniejących w planie budynków.
r/ zdj. Piotr Korczak