LIST. "Jako osoba dojeżdżająca samochodem codziennie do pracy na ul. Ogrodową na wolnych miejscach spotykam tzw. "rezerwacje" mieszkańców. Problem z dnia na dzień narasta i pojawia się coraz to więcej miejsc, na których znajdziemy takie rzeczy jak krzesła, wiaderka, lub w zależności od inwencji twórczej - drewniane konstrukcje przypominające szlaban" - pisze nasza Czytelniczka.
W swoim liście pyta: "czy każdy przyjeżdżający do Nowego Targu samochodem musi wozić w bagażniku tego typu "blokady' żeby móc zaparkować? Czy mogę pełnoprawnie usunąć przeszkodę i narazić się na odwet w postaci uszkodzonego samochodu? Czy policja może w takiej sytuacji zareagować? Jak reagować, kiedy parkując słyszysz obelgi i krzyki w stylu "ja tutaj zawsze parkuje!", "to moje miejsce parkingowe, bo tutaj mieszkam!".Na koniec dodaje - "sama nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, osób oburzonych i zmęczonych tą sytuacją znajdzie się na pewno więcej". Przesłała nam też zdjęcie na dowód owej "małej architektury" pojawiającej się na chodnikach". Przypomnijmy, że za kilka dni zapaść ma decyzja o powiększeniu w Nowym Targu strefy płatnego parkowania. Obejmie ona także część ul. Ogrodowej.
s/