Podhalański Szpital Specjalistyczny w Nowym Targu przegrał proces sądowy z byłą położną Renatą Piżanowską, zwolnioną dyscyplinarnie z pracy za krytyczne wpisy na Facebooku. Dyrektor Marek Wierzba jest zdania, że sprawa zakończyła się dla szpitala korzystnie.
Sąd Pracy w Nowym Targu uznał, że zwolnienie położnej z pracy było bezzasadne. Szpital musi zapłacić jej odszkodowanie. Dyrektor Marek Wierzba, pytany podczas sesji Rady Powiatu Nowotarskiego o koszty przegranej sprawy, powiedział: - Absolutnie nie podzielam poglądu, że ta sprawa nas jakoś kosztuje, albo że ponosimy jakieś koszty. To właśnie po to, żeby nie ponosić w przyszłości większych kosztów i nie ponosić większych problemów, między innymi umowa z tą panią została rozwiązana – mówił na sesji Rady Powiatu Nowotarskiego.Dyrektor relacjonował radnym, że sąd nie podtrzymał głównego żądania położnej, nie przywrócił jej do pracy w szpitalu, nie zasądził też na jej rzecz odszkodowania za cały okres pozostawania bez pracy. Nakazał natomiast szpitalowi wypłacić jej pobory za trzy ostatnie miesiące. - Innymi słowy, my jako szpital, będziemy płacić pani Piżanowskiej tyle samo, ile byśmy zapłacili, gdybyśmy ją zwolnili w normalnym trybie i zwolnili ją z obowiązku świadczenia pracy. Żadnych kosztów dodatkowych w tej sprawie nie było – mówił.Przypomnijmy: na początku pandemii pielęgniarka, we wpisie zamieszczonym na Facebooku, napisała m.in. że w szpitalu brakuje maseczek ochronnych. Opublikowała też zdjęcie rąk po 12-godzinnej pracy, które były podniszczone po stosowaniu płynów ochronnych. Dyrektor szpitala Marek Wierzba uznał to za rażące naruszenie obowiązków pracy, sianie paniki i podawanie nieprawdy - i zwolnił położną z pracy.
r/