- W ciągu tygodnia szczepimy na COVID-19 około 200 osób - mówi dr Jerzy Toczek, koordynator ds. szczepień w powiecie tatrzańskim. Większość zaszczepionych, to jednak nie nowe osoby, a seniorzy, którzy przychodzą przyjąć trzecią, przypominającą dawkę.
Wzrastająca liczba nowych zakażeń oraz brak miejsc dla chorych na Covid-19 nie skłania mieszkańców powiatu tatrzańskiego do szczepień. Tygodniowa liczba osób, które przyjmują szczepionkę wynosi ok. 200 osób. Większość z nich, to osoby, które już wcześniej przyjęły szczepionkę. - Większość osób, która przychodzi się zaszczepić, to osoby w podeszłym wieku, które przychodzą na trzecią dawkę szczepień. Nowych szczepień jest jak na lekarstwo - mówi dr Toczek.Doktor wielokrotnie wymieniał powody, dla których mieszkańcy powiatu tatrzańskiego nie chcą się szczepić. Poza brakiem zaufania do szczepionek wskazuje także wpływ środowisk antyszczepionkowych oraz przeświadczenie, że górale to twarda i zahartowana grupa społeczna, która wiele przeszła i wytrzyma również pandemię. Do tych powodów teraz dołącza kolejny. - Zaczynamy się przyzwyczajać do tej pandemii. Już w niej jesteśmy, ale zaczynamy się w niej urządzać – mówi.
Mimo iż nie ma obowiązku szczepień przeciwko COVID-19, coraz więcej krajów decyduje się na model włoski. Osoby niezaszczepione, które nie posiadają także negatywnego wyniku badań na koronawirusa są w pewien sposób wykluczone z życia społecznego poprzez zakazy wejść do restauracji, kin lub teatrów. W Polsce nie ma wprowadzonych takich restrykcji, jednak lekarze uważają takie obostrzenia za najskuteczniejszą formę skłonienia niezdecydowanych osób do szczepień.
ms/
Szczepienia nie chronią przed zachorowalnością na covid w 100 procentach.
Za to chronią w ponad 90 procentach przed wycieczką na cmentarz w jedną stronę z powodu covid. Tyle trzeba zrozumieć, a nie słuchać wirusologów internetowych.