Zauważona przez wędkarzy różowa ciecz, która spływała kanałem burzowym do potoku Zakopianka przy ulicy Stromej w Zakopanem, to... pomyje z buraków - ustalili urzędnicy.
Dziwnie wyglądający ściek zauważyli wędkarze i natychmiast powiadomili służby ochrony środowiska. Kanałem burzowym wprost do potoku płynęła czerwono-różowa, niezidentyfikowana ciecz. Na miejsce przyjechali strażacy, którzy próbowali oczyścić ciecz spływającą do wody. Dopiero po badaniu okazało się, że to nic groźnego - popłuczyny spożywcze z buraków, pochodzące z przedsiębiorstwa gastronomicznego. Jak informuje Alicja Olkuska-Kowalczyk, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Zakopanem, był to nielegalny zrzutu do kanalizacji burzowej. Na szczęście nie doszło do skażenia. Urzędnicy ustalili, kto dokonał zrzutu, a o ewentualnej karze dla przedsiębiorcy zdecyduje burmistrz.r/