Współpraca gminy Kościelisko i słowackiego miasta Twardoszyn może stać się motorem napędowym turystyki. - Ten potencjał istnieje i cały czas można jeszcze skierować go na nowe, jeszcze przez nas nie odkryte tory - zaznacza Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko.
- Budowa nowych ścieżek rowerowych, to coś, czego jeszcze nie wykorzystujemy biorąc pod uwagę nasze możliwości terenowe. Witów bezpośrednio przylega do Orawic. Przez granicę jest technicznie i praktycznie możliwe, żeby za pośrednictwem dróg rolnych i polnych takie połączenie w przyszłości zbudować – zapowiada wójt.Kościelisko od roku 2000 współpracuje ze słowackim miastem Twardoszyn. Wspólne projekty, na które pozyskiwane były środki unijne pozwoliły rozwinąć się obu regionom. - Na przestrzeni tych kilku lat możemy wymienić budowę centrów kultury zarówno w Twardoszynie, jak i w Kościelisku. Ostatni projekt dotyczy aktywnej turystyki i jej rozwoju. Po stronie Kościeliska to projekt na Biathlonie, więc to wszystko jest namacalne i realne. Mimo to jeszcze nie do końca ten potencjał jest wykorzystany - zaznacza Roman Krupa.Specjalna konferencja, która odbyła się 11 stycznia w urzędzie gminy Kościelisko miała na celu ustalenie nowych kierunków rozwoju i określenie trendów w turystyce, które mogą przyciągnąć nowych turystów. Nieoceniona byłą także wymiana doświadczeń z innymi samorządowcami, którzy pozyskują środki na rozwój transgranicznych regionów.
- Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa na przykładzie swojego doświadczenia opowiedział o współpracy z ich miastem partnerskim z Czech. U nich zbudowane zostało w ostatnich latach ponad 100 km tras rowerowych różnego rodzaju - mówi Roman Krupa.
Sytuacja związana z pandemią i różnego rodzaju obostrzenia, a także zakazy przemieszczania się sprawiły, że turyści zaczynają odchodzić od dużych skupisk, a wybierają ustronne i ciche miejsca na wypoczynek. - Dzisiaj cisza w turystyce jest złotem - zaznacza Krupa.
ms/