ZAKOPANE. Wczoraj wieczorem funkcjonariusze Straży Miejskiej podjęli interwencję wobec kierowcy, który zaparkował samochód na Krupówkach przed galerią handlową. Interwencja przerodziła się w niebezpieczne zdarzenie.
- Kierowca z województwa łódzkiego nie chciał się wylegitymować, a po chwili ruszył samochodem. Strażnik zdążył uchwycić mężczyznę przez otwarte okno, ale pojazd już ruszył ciągnąc funkcjonariusza. Po przejechaniu kilkunastu metrów kierowca wjechał w zaułek, z którego już nie miał jak uciec. Został zatrzymany przez policjantów wezwanych na Krupówki, a interweniującemu strażnikowi na szczęście nic się nie stało - relacjonują policjanci z KPP w Zakopanem. Podczas kontroli okazało się, że kierowca uciekał, ponieważ ma zatrzymane prawo jazdy za jazdę po alkoholu. Za jazdę bez uprawnień grozi kara więzienia do 2 lat oraz 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Za spowodowanie zagrożenia na deptaku kierowcę ukarano 2500 zł mandatem oraz drugim w kwocie 500 złotych za zignorowanie znaku zakaz ruchu. 300 zł mandatu otrzymała także małżonka kierowcy, która wiedząc, że nie posiada on uprawnień do kierowania zgodziła się i pozwoliła na to, aby to on kierował samochodem. - Tym razem nikomu nic się nie stało, ale w szczycie ferii, kiedy na Krupówkach jest pełno ludzi takie zachowanie kierowcy było wysoce nieodpowiedzialne - komentuje rzecznik KPP - asp. Roman Wieczorek.
s/