24.04.2022, 18:20 | czytano: 7285

Straż TPN pilnuje zamkniętego szlaku (zdjęcia)

zdj. Marcin Szkodziński
Część turystów wybierających się w niedzielę w Tatry nie wiedziała o zamkniętym szlaku od Kuźnic do Kasprowego Wierchu. Powodem ograniczenia ruchu turystycznego są niedźwiedzie, które wyszły z zimowej gawry i żerują blisko szlaków. Przed niebezpieczeństwem nieświadome osoby ustrzegli funkcjonariusze Straży Parku.
Zielony szlak w Tatrzańskim Parku Narodowym prowadzący z Kuźnic na Kasprowy Wierch został zamknięty ze względu na niedźwiedzią rodzinę, która wyszła z gawry. Jednemu z turystów udało się nagrać malutkiego niedźwiadka, który spacerował po szlaku.
- Jest to nasz drugi dzień działań. Nie możemy sprecyzować do kiedy może ten stan trwać - mówi Edward Wlazło, komendant Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Czas, do kiedy szlak pozostanie zamknięty wyznaczają same niedźwiedzie. Tak długo, jak będą przebywać blisko szlaku, tak długo szlak pozostanie zamknięty.

- To nie jest nowość. Takie zamykanie trwa już od lat. Tu chodzi o bezpieczeństwo. Mamy tu dzikie zwierzęta, które są u siebie w domu, a to my jesteśmy intruzami. My jako straż pilnujemy, aby nie doszło do jakiegoś incydentu. Czuwamy nad tym - zaznacza Edward Wlazło.

Funkcjonariusze przypominają także, że w przypadku spotkania niedźwiedzia na drodze nie wolno go prowokować. Krzyk, podchodzenie, lub schylanie po kamienie i gałęzie może stać się przyczyną ataku.
- Przede wszystkim powinno się zachować spokój. Starajmy się oddalić i nie prowokować zwierzęcia. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego zachowania - przypomina Edward Wlazło.

Turyści, którzy nie byli świadomi zamknięcia szlaku słuchali się poleceń funkcjonariuszy Straży TPN i zamiast na Myślenickie Turnie wybierali kierunek na Kalatówki.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Seb26.04.2022, 13:21
"Cześć turystów" - no cześć :D
acc25.04.2022, 11:32
@baca żaden odstrzał, chyba, że durnych ludzi bo niedźwiedzie nic nikomu nie robią. Za to ludzie budują się coraz bliżej ich środowiska, na potęgę marnują jedzenie, przyzwyczają ich do siebie i za grosz nie mają szacunku do przyrody. Niedźwiedzie i inne zwierzęta (łącznie z człowiekiem) zawsze szukały łatwego żarcia (w przypadku człowieka pieniędzy) i jak z kilku domów, hoteli czy restauracji wyrzuca się jedzenie tonami to one to czują i sobie schodzą na szwedzki stół po śmietnikach, a nie mają daleko bo zabudowania są właściwie na granicy parku. Widzą ludzi, przyzwyczają się i jak tak dalej pójdzie to za kilkadziesiąt lat będziemy mówić zamiast Ursus arctos to domestica brunneis ursi, pytanie czy tego chcemy i czy same niedźwiedzie tego chcą...
baca24.04.2022, 19:48
Jak kiedyś zejdą do Kuźnic, to trzeba je będzie odstrzelić, tak jak było na Słowacji, czyli kontrolowany odstrzał w obliczu zagrożenia dla człowieka. Schodzą coraz śmielej do ludzi, bo ludzie chodzą po ich terenach. Nie ma tu złotego środka, bo przenoszone w bardziej odległe miejsca i tak wracały.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl