10-miesięczne dziecko zmarło po porażeniu prądem w jednym z mieszkań w Krynicy. Sprawę bada prokuratura.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza" - dziecko było pod opieką jednego z rodziców. Gdy doszło do tragedii, opiekun był tuż obok niemowlaka. W pewnym momencie dziecko dotknęło lodówki i wtedy zostało porażone prądem. Rodzic natychmiast zadzwonił po pogotowie. Reanimacja nie dała jednak rezultatu - dziecko zmarło. - Na razie nie wiadomo, czy instalacja elektryczna była uszkodzona, czy też doszło do przepięcia. Z pewnością konieczna będzie tutaj fachowa ekspertyza - mówi Beata Frohlich, rzeczniczka nowosądeckiej policji.
Źródło: "Gazeta Wyborcza".
bas/