Starostwo Powiatowe w Nowym Targu zwróci się do gmin, żeby przyjrzały się problemowi rozprzestrzeniania się Barszczu Sosnowskiego. Z różnych miejsc powiatu dochodzą sygnały o pojawieniu się tej groźnej dla ludzi rośliny.
- Barszcz Sosnowskiego zaczął kwitnąć wszędzie i nic się nie dzieje. Już 2-metrowe rośliny można spotkać koło ścieżki rowerowej, a gminy nie reagują. Wiemy natomiast czym grozi kontakt z tą rośliną. Ktoś przespał temat i dobrze byłoby zwrócić się w tej sprawie do gmin - alarmował na sesji Rady Powiatu Nowotarskiego radny Stanisław Waksmundzki. - Nie możemy bezpośrednio nakazać wójtom, żeby zajęli się problemem, natomiast myślę, że skierujemy takie pismo z prośba o zwrócenie uwagi na problem. To jest problem gminy, właściciela, na którym jest. Nie ma jakiegoś nakazowego obowiązku niszczenia barszczu. Jeśli jest na terenie prywatnej posesji, to nie ma możliwości, żeby nakazać go zniszczyć - powiedział starosta. Barszcz Sosnowskiego to roślina, którą można się dotkliwie poparzyć. Bezpośredni kontakt ze skórą skutkuje trudno gojącymi się ropnymi pęcherzami. Walka z nią jest bardzo trudna, gdyż jest agresywna i inwazyjna. Najczęściej można spotkać sią w pasie brzegowy Dunajca, ale również w polach i przy drogach.
r/