"Chcę podzielić się refleksją na temat bezpieczeństwa na jarmarku. W moim odczuciu nie jest z nim zbyt dobrze" - pisze w liście do Redakcji nasza Czytelniczka.
"Chodzi mi o Park Rozrywki usytuowany na parkingu pod halą lodową. Wystające z podłoża parkingowe "stopery" stanowią pułapkę dla gości małych i dużych. Osobiście zaliczyłam bolesny upadek, na szczęście bez poważniejszych konsekwencji. Ale mogło być gorzej, bo mam już swoje lata. Niedługo po mnie potknął się i - upadając mocno potłukł się mój wnuk. W czasie naszego niedługiego pobytu - w tym miejscu widziałam jeszcze troje upadających dzieci. Rozbite kolana i otarcia na rękach - bolesne, a przecież niepotrzebne. Stąd moje przemyślenia na temat bezpieczeństwa na atrakcyjnej skądinąd imprezie. Albo niewłaściwe miejsce, albo brak wyobraźni. Pozostawienie "stoperów" stworzyło realne niebezpieczeństwo" - pisze pani Jola. W galerii poniżej - zdjęcia ze Strefy Rodzinnej nowotarskiego Jarmarku Podhalańskiego, która w tym roku oferowała wiele atrakcji dla dzieci. s/