FELIETON. - Drodzy Czytelnicy! Dziękuję za otrzymywane dowody sympatii, uznania oraz propozycje tematów do poruszenia. W większości to oczekiwania, że klawiaturą odpluskwię lokalny samorząd z tzw. Naszej Watahy. Co jak wiadomo mogą uczynić jedynie mieszkańcy WK Miasta, w terminie który ustali wóc narodu (zmieniłem pisownię wodza na adekwatniejszą) - pisze Maciej Jachymiak, lekarz, nowotarżanin, były samorządowiec i polityk, kontestator.
- Czytelnikowi, który zwrócił się do mnie z informacją, że otoczenie Kloca Chałtury wygląda jak chlew, walają się tam wory ze śmieciami, a chodnik pokrywają plamy petroli i innych obrzydlistw, odpowiadam: Proszę się nie martwić. Dziś w nocy spadł śnieg i nie powinno być już nic widać. Sugestia, że to ś.p. Pegaz załatwia się tam symbolicznie, wydaje się ciekawa. Metaforyczna.Czytelników zmartwionych od lońskiej niedzieli przybyło. A ja jak widać wyżej potrafię uspokoić kilkoma zgrabnie dobranymi słowami. Nie martwmy się porażką z Francją! Wszak w drugiej zwrotce naszego hymnu (od czasu pisu śpiewa się dwie) stoi jak byk, że Bonaparte dał nam przykład jak zwyciężać mamy. Hymn nasz był więc przeszkodą do zwycięstwa, no bo jakiż byłby przykład gdyby Bonaparte dostał w tutkę?
A tak zostało po staremu. Nasi mogli sobie zrobić po meczu selfie z prawdziwymi gwiazdami, a prezydent Emanuelle (Macron) był taki szczęśliwy, że obiecał francuskim piłkarzom powrót z Kataru rządowym Concordem w asyście myśliwców Mirage. Co prawda tamtejszy związek kopaczy podał, że mają w piernik kasy i stać ich na samolot, ale… futbol od dawna nie jest już tylko sportem…
OK. To bieżące sprawy mamy załatwione. Pozostał nam jeszcze tzw. Czytelnik Męczący. Red. Rayski Pawlik. Od dawna domaga się ode mnie ujawnienia szczegółów mojej wojenki z tzw. samorządem lekarskim. Uważa, że opinii społecznej się to po prostu należy. Myślałem, że zapomni. Ni ma szans. Zresztą tzw. samorząd lekarski też nie może zapomnieć.
To napiszę redaktorowi. Zręcznie powiążę to z ostatnią przemową woca narodu, w którem oskarżył lekarzy o wsadzanie koła w szprychy służby zdrowia (kolejny wspaniały występ wocu!). Proszę też, aby poza Redaktorem nikt tego nie czytał. Tuszę, że jak przeczytanie będzie nielegalne, nie będzie mogło stanowić podstawy do ponownej próby pozbawienia mnie chleba ( i igrzysk ! ).
Na swoim mikołajkowym posiedzeniu
Wyraża protest przeciwko prezentowi
Jaki ostatnio otrzymał lekarz Jachymiak
Ukrywający się także pod pseudonimem
Lew Ódar Żywago i używający niezasadnie
Tytułu „doktór”, co jak wiadomo
Pisze się przez o bez kreseczki
Który to lekarz został w postępowaniu
Dyscyplinarnym uznany definitywnie
Za czarną owcę środowiska lekarskiego
Za krytykowanie ww. środowiska
Może nie całego, ale jego elyt na pewno
To znaczy tzw. samorządu lekarskiego
Oraz ogólnopolskiego związku zawodowego
Ww. lekarzy
Kary, która miała odstraszyć innych, nie uiścił
Dręczył pytaniami i żarty stroił
To został relegowany, a jak w końcu uiścił
To się głupio tłumaczył, że zrobił to dla
Płaczących koleżanek z pracy
I nie wykazywał żadnej skruchy
To w takim razie dostał naganę
I jak komuś takiemu można dawać kubeczek
Z nieprawdziwą informacją o wielkim sercu?
Apelujemy do ww. lekarza o oddanie kubeczka
A jak się nie da, to odesłanie do tzw. samorządu
My tu dobrze wiemy komu taki kubeczek się należy
*
Uzasadnienie:
W roku 2009 ww. tzw. samorząd lekarski
W ramach akcji upozorowanej
Wystąpił do Ministerstwa Zdrowia
O przyznanie ww. lekarzowi tytułu
Zasłużony dla Służby Zdrowia
Ministerstwo jednak wykazało się czujnością
I odmówiło, i słusznie
Dawanie w tej sytuacji kubeczka jest prowokacją
Odczytujemy to jako jeden z przejawów
Ataku na środowisko lekarskie
Z którym ostatnio mamy do czynienia
Mimo iż wybraliśmy nowe władze ww. samorządu
Które za główny cel postawiły sobie
Poprawę wizerunku ww. środowiska lekarskiego
*
Na zdjęciu: kubeczek
Maciej Jachymiak
