Działacze Pracowni na rzecz Wszystkich Istot alarmują o wydanej decyzji środowiskowych uwarunkowań dla modernizacji infrastruktury narciarskiej w rejonie Kasprowego Wierchu i Doliny Goryczkowej. - W sercu Tatrzańskiego Parku Narodowego na obszarze Natura 2000 Tatry planowana jest inwestycja z betoniarnią i kruszarnią oraz 400-450 nalotami helikopterów - informuje w mailu przesłanym do naszej redakcji Radosław Ślusarczyk.
Wyciąg krzesełkowy z Kasprowego Wierchu w Dolinie Goryczkowej otwarty został w 1969 roku i funkcjonuje do dnia dzisiejszego. O remont przestarzałej konstrukcji od kilku lat ubiegają się Polskie Koleje Linowe, do których wyciąg należy. Przebudowany miałby zostać nie tylko wyciag, ale także górna i dolna stacja kolei. Zarząd spółki PKL ubiegał się także o możliwość budowy systemu naśnieżania. Ostatnie zimy pokazują, że bez naśnieżania trasa bardzo późno jest otwierana ze względu na coraz mniejsze opady śniegu.Ekolodzy alarmują, że nie będzie to modernizacja istniejącej infrastruktury, a budowa zupełnie nowej. Plany zakładają wymianę wszystkich podpór kolei, modernizację dolnej stacji oraz budowę peronu górnej stacji. Społecznicy obawiają się, że doprowadzi o do dewastacji Tatr.
Burmistrz Zakopanego, który podpisał decyzje środowiskową dla inwestycji, jest także w Radzie Naukowej Tatrzańskiego Parku Narodowego. Decyzje środowiskowe wydawane są w oparciu o różne opinie, w tym także Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Rada naukowa TPN zdecydowała, że przebudowa istniejącej infrastruktury jest dopuszczalna.
Na przebudowę kolei na Kasprowym Wierchu czekają także narciarze. Przestarzała, dwuosobowa kolej nie daje możliwości komfortowej jazdy.
Nie ma naszej zgody na tak niszczycielskie traktowanie bezcennej przyrody Tatr. Od ponad 20 lat nie powstał w Polsce żaden nowy park narodowy. W zamian za to dewastuje się przyrodę już istniejących parków i okraja ich obszar. Ochrona przyrody to działanie celu publicznego. Takim celem nie są zaś inwestycje narciarskie, będące czystą rozrywką i zyskiem dla bardzo wąskiej grupy biznesowej. Dlatego złożyliśmy odwołanie od decyzji burmistrza Zakopanego do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Będziemy bronić Tatr przed zniszczeniem - podsumowuje Radosław Ślusarczyk.
ms/