NOWY TARG. Podczas styczniowego spotkania z przedstawicieli gmin leżących w obrębie aglomeracji Nowy Targ omawiano zagadnienia związane z gospodarką ściekową. - Chcieliśmy wójtom uświadomić, że jeśli nie wybudują swojej oczyszczalni to będą musieli liczyć się z kosztami znacznego partycypowania w rozbudowie oczyszczalni w Nowym Targu - zapowiada Grzegorz Watycha.
Chodzi o Nowy Targ, Szaflary, Biały Dunajec i Poronin, czyli obszar, z którego ścieki odprowadzane są do nowotarskiej oczyszczalni. W spotkaniu uczestniczyli również przedstawiciele Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego i Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Omawiano również ograniczone możliwości przyjęcia w nowotarskiej oczyszczalni dodatkowych ścieków spoza obszaru aglomeracji Nowy Targ. - Gminy leżące na południe od Nowego Targu podejmują działania w celu skanalizowania swoich obszarów, które nie mają jeszcze kanalizacji, ale ruch turystyczny sprawił, że wyrosły tam już duże obiekty świadczące usługi turystyczne. Tych ścieków może być więc znacząco więcej, natomiast oczyszczalnia w Nowym Targu bez dużych nakładów inwestycyjnych nie jest w stanie przyjąć wszystkich ścieków, które mogą tu spływać spod Tatr - mówimy o rejonie od Murzasichla po Szaflary. Chcieliśmy wójtom uświadomić, że jeśli nie wybudują po drodze gdzieś swojej oczyszczalni ścieków, to będą musieli liczyć się z kosztami znacznego partycypowania w rozbudowie oczyszczalni w Nowym Targu, bo nie można budować sieci jeśli na końcu "tej rury" jest oczyszczalnia, która nie będzie w stanie odpowiednio oczyszczać i przyjmować ścieków z ich terenu - tłumaczy burmistrz Miasta Grzegorz Watycha.
s/