Starosta nowotarski Krzysztof Faber zwrócił się do wojewody małopolskiego Łukasza Kmity o ponowną analizę decyzji o pozwoleniu na budowę biogazowni w Rabie Wyżnej.
Starosta wielokrotnie powtarzał, że starostwo miało związane ręce i nie mogło wydać innej decyzji w tej sprawie niż zezwalająca na inwestycję. - Wniosek był zgodny z prawem i nie było podstaw, żeby wydać inną decyzję. Powiem więcej: decyzja o pozwoleniu na budowę została podjęta na podstawie zapisów planu zagospodarowania przestrzennego uchwalonego w 2011 roku przez Radę Gminy Raba Wyżna. I ten właśnie plan dopuszcza tego typu inwestycje w tym miejscu. Ja mam związane ręce, skoro gmina dopuszcza takie inwestycje. Wydział Architektury sprawdził, czy wniosek jest zgodny z planem zagospodarowania, oraz przepisami i ustawami, i wniosek był zgodny. W takiej sytuacji starostwo nie ma prawa wydać decyzji odmownej - tłumaczył w rozmowie Podhale24 Krzysztof Faber. Ale wojewoda, który odrzucił odwołania w tej sprawie, ma większe możliwości, dlatego starosta zwrócił się do niego o ponowne przeanalizowanie akt postępowania, z urzędu, a także by jeszcze raz sprawdzić, czy odwołania wójta gminy i właścicielki sąsiedniej nieruchomości zostały odrzucone prawidłowo."Planowana inwestycja, o której wyżej mowa, powoduje bardzo duży opór społeczny mieszkańców mieszkańców wsi Raba Wyżna związany z obawami pogorszenia warunków sanitarno-epidemiologicznych oraz jakości życia, jakie mogą wystąpić" - uzasadniał. "Jako mieszkaniec Raby Wyżnej utożsamiam się z obawami mieszkańców i proszę o zbadanie sprawy".
Jednocześnie starosta poprosił o wyłączenia Starostwa Powiatowego w Nowym Targu i jego pracowników z dalszego prowadzenia postępowania.
r/