Siarczysty mróz nie przeszkodził dziś dorocznej „Wigilii w mieście”, zorganizowanej przez nowotarski oddział Związku Podhalan pod nowotarskim Ratuszem. Może jedynie trochę ją skrócił. W wieczornym spotkaniu, z szopką i kolędą, wzięło udział ponad 200 osób.
- Na scynscie, na zdrowie, na te Boze Narodzenie i na tyn nowy rok. Coby wom się darzyło, mnożyło wszystko boskie stworzenie. Cobyście byli zdrowi, weseli, jako w niebie janieli. Coby była boska opieka z nieba i nikomu nie brakło chleba. Co daj Panie Boze, amen - mówił ze sceny pod Ratuszem prezes oddziału ZP Alojzy Lichosyt. Życzenia złożyli też mieszkańcom burmistrz miasta Marek Fryźlewicz i posłanka Anna Paluch. - Życzę, aby nowonarodzony Chrystus przynosił pokój, miłość, dobro, nadzieję. Niech te dni będą przepojone tymi wartościami, niech one trwają nie tylko w tym okresie świątecznym, ale przez cały 2010 rok - mówił burmistrz. Z kolei Anna Paluch życzyła, by w Święta Bożego Narodzenia nikt nie był samotny i zawsze miał swoje miejsce we wspólnocie. - Niech ta wspólnota będzie ciepłą, rodzinną i radosną. I niech tych rodzinnych uczuć, tego poczucia wspólnoty, starczy na cały najbliższy rok - mówiła.Po życzeniach przyszła kolej na szopkę, w wykonaniu Małych Śwarnych i góralskie pastorałki, pięknie śpiewane przez Hyrnych. Potem było wspólne kolędowanie z Miejskim Nauczycielskim Chórem Gorce i wigilijny poczęstunek - zupa z suszonych śliwek i łazanki z kapustą. Spotkanie, z góralską swadą, prowadzili: Stanisława Trebunia-Staszel i Andrzej Stoch.
p/
Zdjęcia: Michał Adamowski