Ponad 100 żab dziennie przenoszą w wiaderkach wolontariusze, żeby uratować je przed rozjechaniem na ruchliwej drodze na Jaszczurówce w Zakopanem.
- Co roku w okresie wiosennym jak rozmarzają stawy przy Ośrodku Czynnej Ochrony Płazów i Gadów na Jaszczurówce u wylotu Doliny Olczyskiej organizujemy akcję “żaba”. Ratujemy żaby trawne, które rozpoczynają swoje gody. Po zimowym przespaniu jedne do drugich ciągną w miłosnym ampleksusie, w tym uścisku próbują przejść przez drogę. Ta droga jest ruchliwa, bo prowadzi do Morskiego Oka z centrum Zakopanego. Ratujemy te żaby spod kół samochodów. Przenosimy je w wiaderkach - mówi o akcji Dariusz Giś, koordynator wolontariatu w Tatrzańskim Parku Narodowym.Wolontariusze uzbrojeni w wiaderka, rękawiczki i foliowe worki dbają o to, aby jak najmniej żab zginęło pod kołami samochodów. W tym roku akcja rozpoczęła się wyjątkowo wcześnie.
- W poprzednich latach akcja była początkiem kwietnia. W tym roku mimo ostrej zimy i dużych opadów śniegu zaczęliśmy dużo wcześniej . Musieliśmy znaleźć wolontariuszy z dnia na dzień. Szukam wśród miejscowych - zaznacza Dariusz Giś.
Na szczęście chętnych do pomocy nie brakuje. - To już kolejne z zadań, jakie wykonuje w Tatrzańskim Parku Narodowym. Technicznie nie jest to trudne, ale żaby wychodzą z różnych miejsc, więc musimy być ostrożni, ale też ruch na ulicy jest duży i musimy na to zwracać uwagę - mówi wolontariusz Mateusz. - Jak temperatura jest powyżej 10 st. Celsjusza, to robią się bardziej aktywne - dodaje.
Wolontariusze w trakcie zbierania żab zbierają także pozostawione śmieci. Górują butelki i opakowania po jedzeniu, ale miejscowi także dołożyli coś od siebie. Z potoku wyniesiono m.in. opony samochodową i rowerową.
ms/