RABKA-ZDRÓJ. W jednym z uzdrowiskowych dużych sklepów sieciowych są sprzedawane karpie w bardzo niskiej cenie. Pochodzą one z firmy rybnej, której prezesuje były burmistrz uzdrowiska Antoni Rapacz - donosi dzisiejszy „Dziennik Polski”.
Już przed kilkoma miesiącami Rapacz zapowiadał, że zamierza ubiegać się o burmistrzowski fotel, a kampanię zacznie przed Bożym Narodzeniem, oferując karpie w sprzedaży detalicznej po cenie hurtowej.
- Karpia sprzeda jemy hurtownikom po 10 zł plus VAT za kilogram, a w sprzedaży detalicznej w naszej firmie można je kupić po 14 zł. Tymczasem w Rabce są sprzedawane poniżej 10 zł za kilogram - mówi Rapacz. - Aby karp osiągnął wagę ok. 1,5 - 2 kg musi rosnąć trzy lata, by miał dobry smak musi być karmiony pszenicą i pływać w niezamulonej, tak jak u nas, wodzie. Rapacz dodaje, że ważne jest też, jak ryba jest transportowana. - Zestresowana zakwasza swoje mięso - mówi, chwaląc się, że jego karpie są przewożone w specjalnych base nikach, w których woda jest dotleniana podczas transportu.
- Może, jak karp będzie smakował, potem na mnie zagłosują?- zastanawia się w rozmowie z "DP" Antoni Rapacz…
Źródło
Dziennik Polski