Mimo deszczowej pogody Zakopane zapełniło się turystami. Deptaki są pełne, podobnie jak parkingi, na których skończyły się wolne miejsca.
Pod Tatrami trwa szczyt sezonu. Weekend majowy przyciągnął do Zakopanego i okolicznych miejscowości tysiące turystów. Na Krupówkach i Placu pod Gubałówką ciężko jest nawet spacerować. Do karczm i restauracji ustawiają się kolejki oczekujących na wolny stolik.Razem z turystami pojawiły się maskotki oraz obnośni handlarze. Kupić można m.in baloniki, proce wystrzeliwujące w powietrze małe, wolno opadające śmigiełka, piszczałki oraz wiele innych rzeczy. Ciekawostką jest kataryniarka. Tłoczno jest także na drogach i parkingach. Kierowcy ustawiają się w długich kolejkach czekając na wjazd na parking, przez co korki na ulicach są jeszcze większe.
ms/ zdj. Marcin Szkodziński