Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego nagrali film, w którym mówią o narastającym problemie jakim są podpisy marketami i malowanie sprayem po głazach na terenie TPN.
Podpisy markerami i sprayem w Tatrach zobaczyć można na ławeczkach, drzewach i kamieniach. Pojawiają się one od dolin, aż po najwyższe szczyty. Niestety, tego typu aktów wandalizmu jest coraz więcej.Takie zachowanie, nie tylko destruktywnie wpływa na krajobraz tatrzańskiej przyrody, ale także ją niszczy. Usuwanie malowideł to wielogodzinna praca, która trwale zostawia ślad w przyrodzie.
Problem jest z czyszczeniem tego. W parku narodowym nie możemy używać środków chemicznych, czy rozpuszczalników. Czyścimy to mechanicznie, czyli szczotka druciana, czasem fleks. Niszczymy w ten sposób roślinność naskalną. Zostaje goły granit. To co się utleniało przez setki lat, niszczymy przez działanie niepoważnych turystów - mówi Grzegorz Bryniarski, leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego z okręgu Morskie Oko.
Najwyższa kwota mandatu, jaką ukarać można turystów za m.in. wandalizm w Tatrach wynosi 500 zł. Sprawa jednak na mandacie nie musi się zakończyć.
Niestety autorów takich podpisów jest bardzo ciężko złapać na gorącym uczynku. Dlatego pracownicy TPN apelują, aby nie przechodzić obojętnie. Upominać takie osoby i zgłaszać to telefonicznie pracownikom parku: sekretariat TPN: +48 18 20 23 200, informacja turystyczna TPN: +48 18 20 23 300.
ms/