Powołana przez burmistrza Rabki-Zdroju komisja sprawdza, który z urzędników i w jakim celu wydrukował ważny dokument i udostępnił go osobom trzecim. W wyniku "afery drukarkowej" pracę straciła wieloletnia pracownica Biura Rady.
Jak mówi Leszek Świder, chodzi o wydrukowanie w Biurze Rady ważnego dokumentu, związanego z funkcjonowaniem urzędu, bez jego zgody i podpisu. Komisja powołana przez burmistrza ma wyjaśnić m.in. komu i w jakim celu został przekazany ten dokument. Okazało się, że doszło do tego w Biurze Rady. - To spowodowało, że straciłem zaufanie do pracownika. W takiej sytuacji trudno ze sobą współpracować - mówi. Burmistrz mówi, że kontrola jeszcze się nie zakończyła.
r/