23.08.2023, 09:54 | czytano: 14239

Droga Pienińska ponownie zamknięta. "Powodem jest arogancja i nieprzyzwoite zachowanie wielu turystów"

Fot. Joanna Dziubińska
Rowerzyści i spacerowicze, którzy wybierają się w najbliższym czasie na wycieczkę popularną Drogą Pienińską wzdłuż spływu Dunajcem, muszą liczyć się z kolejnymi utrudnieniami. Jednak powody zamknięcia trasy są mocno zaskakujące.
Dopiero 11 lipca, po wielomiesięcznym remoncie, popularna trasa łącząca Polskę i Słowację została otwarta. Realizowana inwestycja objęła utwardzenie powierzchni, naprawę i wzmocnienie ścian oporowych nad rzeką Dunajec i montaż poręczy dla zapewnienia bezpieczeństwa odwiedzających . Wcześniej podobne prace przeprowadził Pieniński Park Narodowy po polskiej stronie granicy. Inwestycja objęła odcinek o długości ponad 7 km od Leśnicy aż do Czerwonego Klasztoru.
Po ponad miesiącu od otwarcia, trasa po słowackiej stronie ponownie została zamknięta. Od 22 do 31 sierpnia, na odcinku od potoku Leśnickiego po most w Czerwonym Klasztorze, trwa finalizacja prac budowlanych - informuje słowacki Pieninsky Narodny Park.

Jak się okazuje, powody zamknięcia trasy na czas robót są mocno nietypowe. "Powodem powstałych ograniczeń jest także arogancja i częste nieprzyzwoite zachowanie wielu turystów wobec pracowników budowy. Ignorancja dotychczasowych ograniczeń oraz brak dobrego zachowania prowadzi do zagrożenia ich własnego bezpieczeństwa, ale także bezpieczeństwa reszty turystów i do całkowitego przedłużania prac budowlanych" - czytamy w udostępnionym komunikacie.

Park poleca zwiedzającym skorzystać ze ścieżki turystycznej Czerwony Klasztor – Cerla – Targów – Leśnica. Po tej trasie można również poruszać się rowerem, jednak trasa jest odpowiednia dla bardziej doświadczonych rowerzystów. Również można przejechać po drodze państwowej Czerwony Klasztor – Haligovce – Veľký Lipník – Lesnica.

Droga Pienińska jest trasą bardzo chętnie wybieraną przez turystów, zarówno pieszych jak i rowerzystów. Swój początek ma w Szczawnicy i prowadzi wzdłuż malowniczego Przełomu Dunajca aż do Czerwonego Klasztoru. Jej całkowita długość wynosi prawie 10km (w tym 1.7 km po polskiej stronie granicy). Pomysłodawcą wybudowania drogi był sam Józef Szalay, twórca szczawnickiego uzdrowiska.

oprac. r/wb/
Może Cię zainteresować
komentarze
Izi25.08.2023, 11:54
Dajcie spokój z tymi barierkami. Jeździłem całe życie bez barierek i nigdy nie zjechałem. Twórzcie barierkolozę zamiast krajobrazu.
Piotr24.08.2023, 21:49
Byłem w połowie lipca ,nowa nawierzchnia to jakies nie porozumienie,brak barierek po sk stronie brak oznaczenia sciezki rowerowej i ruchu pieszego .Lipa .I pedzący rowerzystów tłum
Radek23.08.2023, 21:33
A już myślałem że jakie seksy turystki tam chodziły i robotników zaczepiały
Jarek23.08.2023, 16:28
Teraz to trasa samobójców kto miał rozum tak zrobić trasę bez barierek co oni chcą dzieci pozabijać?
Osiol23.08.2023, 15:44
Referencje potrzebne i to tylko jednej grupie narodowej ?reszta grup narodowych je spełnia?
Brhx23.08.2023, 15:33
Wcale nie jest zamknieta. Wczoraj o dzis tamtedy przealily sie dzikie tlumy. Sam widzialem.
Jakos niekonsekwentnie ci Slowacy dzialaja. Droga niby zamknieta, a otwarta. Lodzie slowackie plywaja niby zgodnie z przepisami, ale kazda ma wiecej niz dozwolone 12 osob. Oczyszcalnia w Czerwonym Klasztorze niby miala awarie, ale scieki nadal do Dunajca spuszcza.
Brhx23.08.2023, 15:33
Wcale nie jest zamknieta. Wczoraj o dzis tamtedy przealily sie dzikie tlumy. Sam widzialem.
Jakos niekonsekwentnie ci Slowacy dzialaja. Droga niby zamknieta, a otwarta. Lodzie slowackie plywaja niby zgodnie z przepisami, ale kazda ma wiecej niz dozwolone 12 osob. Oczyszcalnia w Czerwonym Klasztorze niby miala awarie, ale scieki nadal do Dunajca spuszcza.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl