Policja ustaliła, że to nie brawurowa jazda była przyczyną śmiertelnego wypadku motocyklowego na serpentynach w Chabówce, do którego doszło 11 lipca. Choć mieszkańcy zgłaszali, że tego popołudnia na "Patelniach" rajdy urządza grupa młodych mężczyzn na szybkich motocyklach, to w tragicznym wypadku, który wydarzył się później, zginął 23-letni motocyklista nie biorący udziału w wyścigach. Wracał on z kolegą z wycieczki turystycznej ze Słowacji.
Matka chłopaka nie kryje żalu, że sprawę śmierci jej syna połączono z wyścigami motocyklowymi, które odbywają się na zakopiance w Chabówce. - To była zupełnie inna grupa, a mój syn się z nimi nie ścigał - mówi. - Syn wracał z kolegą, policjantem, z wycieczki na Słowacji. Wtedy doszło do wypadku, prawdopodobnie w wyniku awarii motocykla - podkreśla. Do wypadku doszło 11 lipca. - Motocyklista stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i uderzył w bariery. Niestety pomimo reanimacji i prowadzonej akcji ratunkowej mężczyzna zmarł - przekazała zaraz po zdarzeniu podkom. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.
r/