04.09.2023, 13:59 | czytano: 6469

83-latek przekazał oszustom 90000 złotych

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Robert Miśkowiec
83-letni mieszkaniec powiatu nowotarskiego został oszukany metodą „na wnuczka”. Senior był pewny, że pomaga bliskiej osobie, która miała spowodować wypadek drogowy. Mężczyzna stracił 90 tys. zł.
W minioną sobotę ok. godz. 23 na telefon stacjonarny 83-letniego mieszkańca pow. nowotarskiego zadzwoniła kobieta, podająca się za policjantkę. Poinformowała seniora, że jego wnuczka potrąciła ciężarną kobietę, a w wyniku wypadku poszkodowana straciła dziecko. Teraz sprawczyni grozi więzienie. Jednocześnie zaznaczyła, że jego wnuczka może uniknąć więzienia, jeśli senior wpłaci za nią kaucję. Starszy pan będąc pewnym, że pomaga bliskiej osobie, przekazał obcemu mężczyźnie 90000 złotych. Po fakcie okazało się, że jego wnuczka nie spowodowała żadnego wypadku, a on padł ofiarą przestępców.
Pamiętaj!

· Zawsze po otrzymaniu takiego telefonu najpierw zadzwoń do członka rodziny na znany Ci numer.

· Jeśli nie rozpoznajesz głosu, odłóż słuchawkę – oszuści wywierają silny nacisk i presję, mają doświadczenie w manipulowaniu ludźmi, więc im szybciej zakończysz rozmowę, tym lepiej.

· Jeśli masz przekazać pieniądze komuś z rodziny, rób to tylko osobiście – bardzo charakterystyczne dla oszustw „na wnuczka”, „na wypadek” jest przysyłanie kuriera, który ma odebrać pieniądze. Nie dawaj gotówki ani cennych rzeczy w ręce kogoś, kogo nie znasz.
· Odbierając telefon z prośbą o pieniądze, nigdy nie mów, ile masz gotówki i staraj się nie udzielać żadnych informacji osobistych.

Policja zwraca się z prośbą do członków rodziny osób starszych, aby poinformowały swoich bliskich o metodach działania oszustów!

Źródło: KPP Nowy Targ, r/
Może Cię zainteresować
komentarze
wilk05.09.2023, 11:40
I taki stary naiwny będzie głosował za miesiąc.Wystarczy mu tylko szepnąć na kogo. Iluż takich jest w Najjaśniejszej?
Osiol04.09.2023, 22:19
Przecież tych ludzi wpuszcza się w zasadzie we wręczenie łapówki za odstąpienie od czynności służbowych...
Jak zgłosić wręczenie...
miejscowy04.09.2023, 21:44
@Wnuczek
NA TWOIM MIEJSCU ZADZWONILBYM NA POLOCJE TA SAMA METODA JAK DZWONILI DO DZIADKA>ALE POWIEDZIALBYM ZE JADE URWAC JAJA KACZYNSKIMU> GWARANTUJE ZE NI ZDAZYLBYS ODLOZYC SLUCHAWKI A JUZ BYS LEZAL SKUTY>
monia04.09.2023, 20:20
Że też myszy mu tych 90 tysięcy nie zjadły. Bo chyba o północy nie poszedł ich z banku wypłacić.
Pinki04.09.2023, 18:47
Zawsze się dziwiłem ludziom, którzy zdecydowali się dać rzekomą kaucję dopóki moja zona nie odebrała telefonu od "synowej", która potrąciła kobietę i kobieta jest wstanie krytycznym. Wziąłem od żony słuchawkę i wysłuchałem płaczliwego opowiadania o wypadku o grożącym "synowej" areszcie jeśli nie wpłacę 240.000 ! kaucji. W tle rozmowy słychać było syrenę policyjnego auta. Można stracić głowę (żona która płacze, płacząca "synowa" w telefonie, policyjna syrena). Ci ludzie rzeczywiście tworzą presję psychiczną. Jeśli nie ma w pobliżu kogoś trzeciego, kto patrzy chłodnym okiem, to można zacząć myśleć skąd wziąć pieniądze na tą kaucję. Kardynalnym i nie do wybaczenia błędem jest danie tej "kaucji" komuś kogo nie i bez sprawdzenia jego tożsamości. Najlepiej jest umówić się na wypłacenie pieniędzy za np. pół godziny i zawiadomić Policję. Ja wpadłem na inny pomysł, a mianowicie poprosiłem "synową" żeby podała mi imiona swoich dzieci, co wywołało u niej atak furii (co to za pytania? Nie wierzysz mi? Już po mnie jadą -w tle syrena) i rozłączyła się.
Pozdrawiam wszystkich seniorów i proszę pamiętać, że kaucji nie ustala Policja ani Prokuratura, a jeśli ktoś z naszej rodziny rzeczywiście coś "przeskrobie" i z powodu braku kaucji posiedzi parę godzin "na dołku", to też się nic nie stanie.
Th04.09.2023, 18:21
Co ciekawe ,prawo można łamać ,byle mieć kasę?
Osiol04.09.2023, 16:40
Ależ on chciał dać/wręczyć łapówke , tak chciał wręczyć łapówke i ja wręczył a że nieskutecznie....
A co gdyby naprawdę ktoś był ofiarą i zacierano slady czy protokoł? Więc czemu żal???
yamakay04.09.2023, 15:41
nie wierze ludzie sie nigdy nie naucza
Wnuczek04.09.2023, 14:35
Mój dziadek miał tydzień temu tą samą sytuację. Na szczęście byłem w domu obok i dziadek przyszedł w nocy i poinformował o rzekomym wypadku mojej mamy. Szybko pozbyłem się natręta, jednak gdyby nie ja to dziadek postąpiłby podobnie jak bohater powyższego artykułu. Najbardziej przykre w tym wszystkim jest to, że pomimo dwóch prób zawiadomienia policji o tym incydencie w obu przypadkach usłyszałem "ale co my możemy.". Nawiązując jeszcze do podejrzanych telefonów, zawsze skontaktujcie się z osobą, która "popełniła przestepstwo" nie zważając na ciągłe przypominanie podszywającego się pod policjanta oszusta o tym aby się nie rozłączać i być z nim w ciągłym kontakcie. Pozdrawiam.
obserwator04.09.2023, 14:32
wierzyć mi się w to wszystko nie chce
Skinheads 6904.09.2023, 14:17
Taki mlody a taki glupi...moja babcia ma 94 lata.W swoim telefonie ma nr tylko do czlonkow rodziny.Gdy dzwoni inny nieznany numer babcia po prostu nie odbiera.Moze to jest metoda na tych cwaniakow,nierobow.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl