ZAKOPANE. Zespół Kamea Dance Company - “Kumzitz” od samego początku spektaklu nawiązywał kontakt z publicznością, aby na koniec zaprosić wszystkich na scenę i wspólnie zatańczyć. Przez taniec członkowie zespołu opowiedzieli historię o silnej kobiecie otaczającej bliskie osoby.
Piątkowy wieczór w Teatrze im. Stanisława I. Witkacego rozpoczął się od żywiołowych tańców w rytmach z bliskiego wschodu. Zespół Kamea Dance Company - “Kumzitz”, który w tłumaczeniu oznacza talizman chroniący przed złymi urokami zaczarował publiczność przybyłą na spektakl taneczny.Sam spektakl, to opowieść o silnej kobiecie otaczającej swoją ochroną bliskie osoby. To podróż w czasie do czasów, kiedy państwo Izrael miało powstać na nowo i przemyślenia jak ono ma wyglądać. Tematyka reżyserowi jest bliska, gdyż pochodzi z rodziny, która ocalała z holokaustu.
Kumzitz tłumaczyć można jako podejdź i usiądź. Kiedyś zasiadał w gronie znajomych przy ogniskach. Pandemia zabrała nam tą możliwość bliskiego kontaktu z drugim człowiekiem. Przyszliście tu i wspólnie z nami zebraliście się w okrąg i wsiedliście - mówiło po spektaklu reżyser Tamir Ginz.
Żywiołowe, pełne energii i namiętności tańce zakończyły się owacjami na stojąco przybyłej do teatru publiczności.
ms/