NOWY TARG. -> - Przedstawiony materiał próbuje ułożyć w całość niepowiązane ze sobą wydarzenia - uważa Krzysztof Faber, starosta nowotarski, który jest głównym bohaterem reportażu wyemitowanego przez telewizję TVN.
-> "Reportaż TVN nie wniósł w tym zakresie żadnych nowych informacji w sprawie afery korupcyjnej w PZD" - mówi.
-> "Absurdem jest pomysł, że miałbym mieć jakieś zobowiązania wobec osób kupujących u mnie miód" - przekonuje.
-> „Nowotarski układ” Bertolda Kittla skupia się na dwóch tematach - wielkiej aferze korupcyjnej w Powiatowym Zarządzie Dróg, ujawnionej w 2017 roku oraz aktualnej sprawie planowanej i oprotestowanej przez mieszkańców budowy biogazowni w Rabie Wyżnej. Zdaniem dziennikarzy, sam starosta jest uwikłany w niejasne relacje z inwestorem, który uzyskał zgodę na budowę niechcianej przez mieszkańców biogazowni.
Reportaż jest płatny. Dostępny jest TUTAJKilka dni po emisji starosta Krzysztof Faber odniósł się do zarzutów. Jak wyjaśnia, znajomi, których zna od kilkudziesięciu lat i którzy wypowiadają się w materiale TVN, zaproponowali mu i jego żonie wspólny wyjazd wakacyjny. Za wakacje zapłacił sam. Na dowód przesłał naszej redakcji kopię rachunku. Jak zapewnia, na wyjeździe nie był poruszany temat biogazowni rolniczej.-> "Reportaż TVN nie wniósł w tym zakresie żadnych nowych informacji w sprawie afery korupcyjnej w PZD" - mówi.
-> "Absurdem jest pomysł, że miałbym mieć jakieś zobowiązania wobec osób kupujących u mnie miód" - przekonuje.
-> „Nowotarski układ” Bertolda Kittla skupia się na dwóch tematach - wielkiej aferze korupcyjnej w Powiatowym Zarządzie Dróg, ujawnionej w 2017 roku oraz aktualnej sprawie planowanej i oprotestowanej przez mieszkańców budowy biogazowni w Rabie Wyżnej. Zdaniem dziennikarzy, sam starosta jest uwikłany w niejasne relacje z inwestorem, który uzyskał zgodę na budowę niechcianej przez mieszkańców biogazowni.
- Po zapoznaniu się z materiałami w reportażu odnoszę wrażenie, że jestem elementem rozgrywki pomiędzy przeciwnymi stronami walczącymi ze sobą w sprawie biogazowni rolniczej w Rabie Wyżnej. Dodam też, że przedstawiony materiał próbuje ułożyć w całość niepowiązane ze sobą wydarzenia, nie przedstawia pełnych wypowiedzi ani kontekstu sprawy - przekonuje Krzysztof Faber.
Oto pełna treść oświadczenia;
Oświadczenie Starosty Nowotarskiego Nawiązując do reportażu programu Superwizjer TVN pod tytułem „Układ nowotarski”.
Jako Starosta Powiatu Nowotarskiego chcę odnieść się do zaprezentowanych w programie treści:
Działania korupcyjne w Powiatowym Zarządzie Dróg sprzed 8 lat są przedmiotem trwającego postępowania prowadzonego przez organy ścigania. Reportaż TVN nie wniósł w tym zakresie żadnych nowych informacji. Już po reportażu TVN pozyskałem z archiwum dokumenty potwierdzające, że oświadczenie majątkowe ówczesnego zastępcy dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg było przekazane przeze mnie do Naczelnika Urzędu
Skarbowego i Urzędu Kontroli Skarbowej celem odrębnej kontroli.
Od tego czasu zrobiliśmy dużo, żeby zabezpieczyć się przed takimi sytuacjami. Aktualnie w jednostce jest wprowadzone Elektroniczne Zarządzanie Dokumentami, a administratorem tego systemu są pracownicy spoza jednostki co zapewnia transparentność obiegu informacji. Proces wyboru wykonawców odbywa się poprzez zewnętrzną platformę cyfrową, która uniemożliwia jakiekolwiek ingerencje lub modyfikacje złożonych ofert.
Mieszkam w Rabie Wyżnej, i wraz z rodziną spotykamy się z innymi mieszkańcami. Z częścią z nich utrzymujemy relacje oparte na wieloletniej znajomości i wzajemnym szacunku. To właśnie moi znajomi, których znam od kilkudziesięciu lat i którzy wypowiadają się w materiale TVN, zaproponowali mi i mojej żonie wspólny wyjazd wakacyjny. Dopiero z reportażu dowiedziałem się, że propozycja wspólnego wyjazdu wypłynęła ze wspólnej inicjatywy rodzin, które pozostają obecnie do siebie w opozycji w tej sprawie. Temat tego wyjazdu nie jest nową informacją i był od samego początku sprawy obecny w Rabie Wyżnej, ponieważ osoby wypowiadające się w materiale, a jednocześnie organizatorzy wyjazdu, to bliska rodzina osób organizujących protesty, a fakt wspólnego wyjazdu był już przez nich w tej kampanii wykorzystany. Koszty wyjazdu mojego i żony sfinansowaliśmy samodzielnie. Na wyjeździe nie był poruszany temat biogazowni rolniczej.
Bardzo wiele osób w Rabie Wyżnej wie, że zajmuje się pszczelarstwem w pasiece założonej już przez mojego ojca. Mam zezwolenie na sprzedaż bezpośrednią produktów pszczelich. Nie wymaga to posiadania kasy fiskalnej ani wystawiania faktur, a swój dochód w tym zakresie wpisuję w moim oświadczeniu majątkowym. Absurdem jest pomysł, że miałbym mieć jakieś zobowiązania wobec osób kupujących u mnie miód. Jeśli ktokolwiek myśli inaczej to bardzo proszę aby tego miodu u mnie nie kupował i zostawił go dla osób, którym on naprawdę smakuje.
Po zapoznaniu się z materiałami w reportażu odnoszę wrażenie, że jestem elementem rozgrywki pomiędzy przeciwnymi stronami walczącymi ze sobą w sprawie biogazowni rolniczej w Rabie Wyżnej. Dodam też, że przedstawiony materiał próbuje ułożyć w całość niepowiązane ze sobą wydarzenia, nie przedstawia pełnych wypowiedzi ani kontekstu sprawy.
Krzysztof Faber".
oprac. r/