PORONIN. - Zaraz po pożarze skontaktowaliśmy się z konserwatorem zabytków. Wyznaczył wizytę na 17 października - informuje Anita Żegleń, wójt Poronina. Dopiero po oględzinach nadpalonego obiektu przez konserwatora będzie wiadomo jak może wyglądać naprawa oraz będzie można oszacować jej koszty.
O godzinie 3 nad ranem we wtorek 3 października 47-letni mężczyzna podpalił znajdujące się na werandzie drewnianego budynku - dekoracje. Ogień szybko przeniósł się na mszenie oraz płazy. Nadpaleniu uległa także podprzybitka.
- Straty zostały wstępnie oszacowane na 50 tys. zł, ale budynek jest zabytkiem klasy A. Jego wartość jest bezcenna - zaznacza Żegleń.
Nadpaleniu i zwęgleniu uległy niemal wszystkie płazy na rogu budynku. Uszkodzona jest także weranda oraz podprzybitka. Sposób, w jaki szkody zostaną naprawione będzie znany dopiero po opinii konserwatora zabytków. Rozpoczęcie remontu może się przedłużyć w czasie także ze względu na toczące się śledztwo policji. Muszą zostać zebrane wszystkie ślady umożliwiające identyfikację oraz skazanie podpalacza, któremu grozi kara od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
ms/ zdj. Marcin Szkodziński
