Zarzuty dotyczą poświadczenia nieprawdy i niedopełnienia obowiązków. Głosowanie w tej sprawie odbyło się wczoraj pod wieczór na sesji Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju. Na znak protestu burmistrz Leszek Świder wyszedł z sali, podobnie jak część radnych.
Konflikt na linii burmistrz - jego przeciwnicy zaostrza się. Zwolennicy Leszka Świdra i radni neutralni sąw większości przekonani, że opozycja na czele z przewodniczącym Piotrem Żółtkiem robi już sobie kampanię wyborczą torpedując niemal wszystkie działania i donosząc do prokuratury w tak błahej sprawie. - Tu nie chodzi o prawdę, tylko żeby kogoś obrzucić błotem - słyszymy.Burmistrz wydał wtedy oświadczenie, w którym zarzucił im m.in. rozgrywki personalne i wywoływanie awantur. Radni złożyli interpelację domagając się wyjaśnień i zadali 38 szczegółowych pytań. Leszek Świder odpisał im, ale merytorycznych odpowiedzi nie udzielił. Twierdził, że nie było to oficjalne oświadczenie urzędu, ale jego prywatny głos zamieszczony na prywatnym profilu społecznościowych. Radni uważają jednak, że wypowiadał się jako burmistrz, bo tak się pod nim podpisał, w dodatku podał nieprawdziwe informacje. Jak przekonują, mógł tym samym popełnić przestępstwo, więc skierowali sprawę do prokuratury.
- Sytuacja jest tak absurdalna, że postanowiłem nie uczestniczyć w tych igrzyskach. Już komuniści mówili daj mi człowieka a my znajdziemy na niego paragraf. Mogę tylko podziękować tym radnym, którzy nie dali się wciągnąć w ten smutny spektakl. Zupełnie inaczej wyobrażam sobie współpracę na linii Burmistrz - Radni - napisał w opublikowanym wczoraj wieczorem oświadczeniu burmistrz Leszek Świder.
r/
Nie pasuje nam burmistrz - będzie okazja do wypowiedzenia się przy okazji wyborów.
Do tego czasu pyskówki nie są potrzebne, lepiej skupić się na bieżących sprawach i iść do przodu.
Mniej emocji, więcej uśmiechu nam wszystkim życzę..