10.11.2023, 12:20 | czytano: 2491

Mieszkańcy Czajek mają dość czekania na naprawę drogi i piszą skargę (zdjęcia)

zdj. Marcin Szkodziński
KOŚCIELISKO. Kilkunastu mieszkańców spotkało się z radnym i wspólnie wystosowali pismo do wójta Kościeliska w sprawie drogi. Zarzucają wykonawcy porzucenie inwestycji. Teraz mieszkańcy sami łatają powstałe dziury i obawiają się, że zimą nie dojadą do swoich domów.
Na górny fragment ul. Czajki w Kościelisku w połowie wakacji weszli pracownicy, którzy rozkopali drogę. Jak informują mieszkańcy, nie było wcześniej żadnych informacji o tym, że droga będzie nieprzejezdna, lub że mogą wystąpić utrudnienia.
- Przyszli do mnie w piątek i powiedzieli, że od poniedziałku będą drogę robić. Takie rzeczy, to trzeba z wyprzedzeniem informować, a nie na ostatnią chwilę - żali się Barbara mieszkająca niemal u samej góry ul. Czajki. - Jak można tak robić? ludzie mają wynajem pokoi, mają zaplanowane jakieś remonty, dostawy opału. Jak dojechać - dodaje.

Mieszkańcy mówią wprost, że ta droga to ich "być, albo nie być". - Mam wynajem pokoi. Turyści mieli problem, żeby dojechać. Trzeba było dzwonić i odwoływać rezerwacje - mówi Anna. - Tu jest dużo obiektów noclegowych. Jak ci ludzie tu dojadą? Turyści widząc tę drogę raz wjeżdżają, a później dziękują - dodaje.

Wąska ulica prowadzi do wielu obiektów noclegowych. Niestety stan drogi pozostawia wiele do życzenia. Wystające fragmenty betonowych płyt, głębokie koleiny uniemożliwiające przejazd - to problem, z którym mieszkańcy borykają się od października. Drogę mieszkańcy zaczęli poprawiać we własnym zakresie, bo koleiny były już tak głębokie, że nie mogli dojechać do swoich domów.

Mieszkańcy Czajek nie byli w stanie uzyskać informacji, kiedy droga będzie naprawiana. - Dzwonimy, pytamy i obiecują nam, że już asfalt jest zamówiony, że już w przyszłym tygodniu będą pracownicy. To są drwiny z nas. Już nie chce nam się dzwonić i pytać. Cały czas przekładają terminy - żali się pani Barbara.

Mieszkańcy mając dość obietnic - zorganizowali wczoraj spotkanie, na które przyszło kilkanaście osób i radny tego okręgu. Przedstawiono radnemu swoje racje, żale i obawy co do nadchodzącego sezonu zimowego, a także napisali pismo do wójta gminy, pod którym podpisali się wszyscy przybyli.

W trakcie spotkania mieszkańcy Czajek w Kościelisku mówili o problemach. - "Droga została przekopana i nieubita. Koparka tylko łyżką przyklepała". "Ta droga wygląda jak poligon. Nadaje się tylko dla kładów. Zapraszam tu w zimie spróbować wjechać". "Przed zimą rozgrzebali drogę. Po co to zaczynali jak wiedzieli, że nie zdążą zrobić? Co oni liczyć nie umieją?". "Urzędnik mi powiedział, żebym się wyprowadził jak mi nie pasuje" - to tylko kilka cytatów z pełnego emocji spotkania.

Mieszkańcy najbardziej obawiają się nadchodzącej zimy. - Tu nie przejedzie pług, żeby odśnieżyć. Pod taką górę trzeba się rozpędzić, żeby wjechać. Jak mamy to zrobić? Tu są takie dziury, że z trudem da się wolno przejechać - mówi Anna.
W jednym z najwyżej położonych przy drodze domów mieszka osoba, która codziennie potrzebuje pomocy rehabilitanta. - Mam chłopaka, który ma rehabilitację codziennie. Jak do mnie dojedzie rehabilitantka zimą? Na nogach ma iść godzinę pod górę? - żali się Barbara.

Mieszkańcy skarżą się także na uszkodzenia, jakie powstają w samochodach. - My tą drogą jeździmy nawet kilka razy dziennie. Kto zapłaci za naprawę podwozia - pyta jeden z mieszkańców.

Na żale mieszkańców starał się odpowiedzieć radny. - Najpierw były robione odwodnienia. Później wpuścili gazowników. Firma, która wykonuje te prace robi to w ramach Polskiego Ładu. Ma kilka działań w Kościelisku. Dopiero jak wszystkie skończy, to dostanie pieniądze. Więc im też powinno na tym zależeć. Podobno nie ma kim robić - mówił mieszkańcom Czajek Wojciech Urbaś, radny gminy Kościelisko. - 15 października mieli wyjść gazownicy i miał być robiony asfalt. Warstwą wiążącą miała być do końca roku - informował.

Mieszkańcy poprosili redakcję Podhale24 o uczestniczenie w spotkaniu oraz o opisanie sytuacji, w której się znaleźli. Obawiają się, że sprawa rozpoczętego remontu dalej będzie przesuwana, a mieszkańcy przez całą zimę zostaną pozbawieni możliwości dojazdu do swoich domów.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Ciekawy12.11.2023, 07:35
Gdzie wy ludzie mieszkacie... Uciekajcie póki pora :-))))))
Tomek11.11.2023, 19:29
Polska złota jesień, albo raczej szara.
Osiol10.11.2023, 13:54
Jak to było... z przodu frak a z tyłu goła .... No więc na wjeździe (z przodu) wstążki szarfy flagi a z tyłu błoto po kolana
Ceper z Cyrhli10.11.2023, 13:27
Kolejna partaninka na obrzeżach Zakopanego. Brawo wy, jak długo tak można. Robicie to przecież dla siebie, nie dla ruskich, ani przez ruskich, ani przez Niemców. Coś tu nie klapuje.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl