02.01.2024, 15:53 | czytano: 2980

Turysta utknął pod szczytem i nie mógł zejść

Fot. G.Bargiel / TOPR
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ewakuowali dziś samotnego turystę, który utknął w rejonie Kobylarzowego Żlebu i nie był w stanie samodzielnie kontynuować wycieczki.
Turysta, jak relacjonują ratownicy, nie był odpowiednio wyposażony na zimowe wyjście w wyższe partie Tatr. Na zdjęciu zaznaczono miejsce, w którym się znajdował. Widać również dwóch ratowników, którzy po wcześniejszym desancie z śmigłowca w pobliżu grani, schodzą do ratowanego.
Źródło: TOPR, r/
Może Cię zainteresować
komentarze
gazda04.01.2024, 21:08
Po jakie licho tam lazł. żądny widoków. Za to będzie obciążony kosztami ratowania przez TOPR. Chyba że został specjalnie na tą wyprawę ubezpieczony. Podatnicy nie będą na takie zabawy płacić. Wysokie partię górskie powinny być zamknięte, by nie narażać turystów ratowników na niebezpieczenstwo a nas podatników na koszta.
Iza03.01.2024, 13:21
Bezmyślności nie popieram, ale dobrze że zadzwonił po ratunek zanim spadł.
misiek z gór02.01.2024, 22:22
Powinni obciążyć tak porządnie za tę akcję ,tak jak na Słowacji ,
lawina02.01.2024, 21:57
Nie mógł iść,mógł zjechać.
mario02.01.2024, 21:37
Głupi nie wie,że jest głupi a mądry to wie.
Optymista02.01.2024, 17:03
Do odważnych świat należy. Bezmyślni też tak uważają
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl