Złamane przez wiatr drzewa, które zabiły w Wielki Poniedziałek w Zakopaenm dwie osoby, nie są własnością miasta i samorząd mnie odpowiadał za ich stan - informuje w komunikacie Urząd Miasta w Zakopanem. Magistrat odniósł się w nim do zarzutów o brak odpowiednich komunikatów ostrzegających o silnym wietrze, a także do sprawy drzew, które stały się przyczyną tragedii.
Przypomnijmy: na Olczy zginęła 23-letnia mieszkanka powiatu tatrzańskiego, na której samochód spadło złamane przez wiatr drzewo. Z kolei przy ul. Gładkie w Zakopanem na grupę osób wychodzących z kościoła spadło drzewo. W efekcie tego zdarzenia śmierć poniósł 9-letni chłopiec, a dwie kobiety z powiatu tatrzańskiego zostały ranne.
"Informujemy, że Miasto Zakopane z własnej inicjatywy prowadzi stały monitoring sytuacji kryzysowych. Każdorazowo jesteśmy w kontakcie ze służbami takimi jak Policja, Straż Pożarna czy Straż Miejska oraz z Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego. Na oficjalnym profilu FB Miasta Zakopane od 2019 roku publikowane są ostrzeżenia meteorologiczne wydawane przez IMGW ze stosownymi grafikami. Podobnie rzecz miała się podczas minionego weekendu. Przypominamy, że Urząd Miasta Zakopane nie jest instytucją powołaną do oceny, interpretacji i wydawania ostrzeżeń meteorologicznych. Bazuje w tym względzie na ostrzeżeniach wydawanych przez IMGW.
Zarówno drzewo, które tragicznego dnia spadło na samochód na Olczy, jak i drzewo w pobliżu Kościoła pw. NMP Nieustającej Pomocy na "Górce" nie stanowiły własności Gminy Miasto Zakopane, więc Miasto nie odpowiadało za ich stan.
Rodzinom i Bliskim tragicznie zmarłych przekazujemy słowa wsparcia i modlitwy".
oprac. r/
