NOWY TARG. Podczas wczorajszej debaty z udziałem kandydatów na burmistrza, z sali padło pytanie do całej trójki o południową obwodnicę Miasta.
- Co z tą obwodnicą? Jej plan budowy był zrobiony 30 lat temu, a budowana jest teraz, gdy miasto przesunęło się w tamtą stronę. Obwodnica ma przechodzić wzdłuż Sikorskiego - to nie ma sensu - mówił uczestniczka spotkania. Zwracając się do kandydatów, zachęciła ich do odpowiedzi słowami: - Panowie zawalczcie o mój głos. - Obwodnica to temat, którym żyje całe miasto. W jednej części wzbudza obawy i kontrowersje, w drugiej - jest oczekiwana - przypomniał Bartłomiej Garbacz. Jak dodał - to, który wariant poprowadzenia drogi zostanie wybrany - o tym zdecyduje wydana decyzja środowiskowa. - Chodzi o wariant najmniej szkodliwy społecznie i środowiskowo, który zaspokoi potrzeby Nowego Targu w wyprowadzeniu poza miasto ruchu tranzytowego - dodał.
- GDDKiA odwołała się od postanowienia, że ma sporządzić alternatywny wariant - przekazał najnowsze informacje w tej sprawie Maciej Tokarz. - Nie wiem jeszcze jaka jest decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego, ale jak będzie ona niekorzystna, to zostanie zaskarżona. Inwestor walczy za wszelką cenę, by przeforsować swój pomysł (na poprowadzenie obwodnicy - przyp. red.). Ja widzę to tak: najpierw trzeba zbudować północną obwodnicę Nowego Targu - od Kowańca na Niwę, co odciąży ruch, a południową obwodnicę należy wykonać albo w innej technologii, albo bliżej Szaflar. To powinien być jeden pas, a nie gargantuiczna budowla - przekonywał.
- Trzeba poczekać na rozstrzygnięcie postępowania, które prowadzone jest przed wójtem Gminy Nowy Targ. Nie wiemy w jakim zakresie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaoponuje warianty tej drogi. Będziemy naciskać, by pokazano inne rozwiązanie - tłumaczył Grzegorz Watycha.
s/