Mieszkańcy Czorsztyna wybrali nowego wójta. Ze stanowiskiem żegna się Tadeusz Wach, jego miejsce zajmie Aneta Markus, która w pierwszej turze uzyskała ponad 70-procentowe poparcie. Zmiany nastąpiły także w radzie gminy.
10 miejsc w 15-osobowej Radzie Gminy zdobyli przedstawiciele Komitetu Wyborczego Wyborców Wspólny Głos Anety Markus, 4 głosy otrzymali radni Komitetu Wyborczego Tadeusza Wacha Dla Gminy Czorsztyn i 1 głos dla Komitetu wyborczego Błękitna Polska. To oznacza, że nowa wójt ma stabilną większość w radzie gminy i może spokojnie rządzić. Okręg 1 – Piotr Janczy
Okręg 2 – Konrad Janik
Okręg 3 – Czesława Królczyk
Okręg 4 – Jacek Janczy
Okręg 5 – Agnieszka Klag
Okręg 6 – Rafał Babiak
Okręg 7 – Anna Dziatkowicz
Okręg 8 – Zbigniew Koczur
Okręg 10 – Magdalena Bochniak
Okręg 11 – Marcin Dębski
Okręg 12 – Andrzej Bańkosz
Okręg 13 – Andrzej Sproch
Okręg 14 – Tomasz Skawiński
Okręg 15 – Sylwester Magiera
jd/
Festyn jak festyn, można powiedzieć, że się udał.
Ale wcześniej udawał się bardziej.
- Teraz nie było żadnej różnorodności. Sama góralszczyzna. Począwszy od dzieci ze Sromowiec, przez Maniowan, Wstonzecki, Krępaszan kończąc na JOHIP. Sama góralska muzyka. Nie mówię, że to źle, ale przydałby się jakiś zespół z innego gatunku popularnego. A sory, był na koniec DJ.
- A przerwy między występami? Tragedia. Pół godziny strojenia, to trochę za dużo. Wielu ludzi z publiczności po prostu pouciekało, bo nie mogło się doczekać kolejnego występu.
- Pani prowadząca wszystko czytała z kartki. Może nie ma doświadczenia i lepiej niech czyta z kartki niż ma się jąkać z pamięci, ale kartka też nie jest profesjonalna. I pomyłka Gabrysia zamiast Gabryś, ale przecież to dzieci i nic się nie stało. No dzieci, ale publiczność to wyłapuje. Wcześniej facet tylko od czasu do czasu zerkał na kartkę, jak miał np opowiedzieć o sponsorach lub wymienić organizatorów.
- Dla występujących zespołów nie było żadnego beskejdżu. Wcześniej był namiot, w którym zespoły mogły sobie zrobić herbatę, kawę lub dostać butelkę wody. Teraz zespoły przygotowywały się gdzieś za sceną. Nawet jak lało.
- Dla obsługi nie było żadnego poczęstunku. Teraz nikt nic nie dostał. Wcześniej ochrona, obsługa nagłośnienia, chyba nawet zespoły dostawały bloczki na porcję z grila.
- Pokaz i degustacja przygotowanego dania przez pana Wróblewskiego. Wróblewski był na scenie ze dwa razy i opowiadał co on tam robi. Ale tylko raz ze sceny padło zaproszenie na jego stoisko i drugi raz jak już danie było gotowe do degustacji. Mało kto wiedział, że coś tam jest gotowane (ludzie przychodzili o różnych porach). A sama degustacja? Danie smaczne, w końcu to fachowy kucharz, ale chyba dostał mało kasy na produkty, bo potrawy starczyło na kilkanaście osób. Wcześniej był chyba dwa razy i za każdym razem miał wielki kocioł ze swoim daniem, a teraz ani 1/4 tego kotła. Wcześniej też był ktoś drugi z kotłem z innym daniem.
Oczywiście, że wcześniej też nie zawsze tak było, ale ostatnie 3 lub 4 lata tak właśnie wyglądały i porównanie tegorocznego festynu do tamtych wypada blado.
Wszyscy wiemy też, że to nie pani Wójt jest za wszystko odpowiedzialna, ale jednak dobrała sobie takich współpracowników. I przez pryzmat tego co zrobili podwładni jest ona oceniana.