ZAKOPANE. Nasz czytelnik podesłał nam zdjęcia, na których uwidocznił prywatny samochód komendanta zakopiańskiej Straży Miejskiej, zaparkowany przy dworcu autobusów, w miejscu, gdzie obowiązuje zakaz ruchu i zatrzymywania się. - Mam identyfikator i zezwolenie, choć tym razem nie umieściłem go za szybą - tłumaczy Marek Trzaskoś.
Sytuacja "kłuje w oczy" naszych czytelników i kierowców. - Straż Miejska Zakopane przy tym znaku bez przerwy stoi i pilnuje, aby nikt nie wjeżdżał, a broń Boże nie parkował. Tylko zastanawia mnie, ale też innych przewoźników, dlaczego komendant straży miejskiej Pan Marek Trzaskoś tam notorycznie parkuje swoim samochodem prywatnym. Nie ma żadnego identyfikatora za szybą czy kartki potwierdzającej możliwość naruszenia tego zakazu ruchu prywatnym samochodem. Przecież ten parkujący tam samochód przyciąga innych, którym się wydaje, że można tam parkować. Zresztą pracownik Urzędu Miasta Zakopane powinien kierować się jakimiś zasadami, jeśli ma egzekwować prawo od innych kierowców. Czy łamać prawo mogą wybrańcy, którzy sprawują ważną funkcję w Urzędzie Miasta Zakopane? - pyta z oburzeniem.O odniesienie się do tych zarzutów zwróciliśmy się do komendanta Marka Trzaskosia. Przyznaje on, że to jego prywatny samochód, ale podkreśla, że posiada identyfikator i zezwolenie uprawniające go do parkowania w tym miejscu, jednak w tym dniu nie umieścił go za szybą. Na dowód komendant pokazał naszemu dziennikarzowi zezwolenie wydane przez Burmistrza Miasta Zakopanem w styczniu i ważne do końca tego roku, zezwalające na wjazd na drogę objętą zakazem ruchu m.in. na teren Centrum Komunikacyjnego w Zakopanem.Komendant tłumaczył, że strażnicy mają dostępne miejsca parkingowe na pobliskim parkingu dwupoziomowym i stale z nich korzystają. Wyjaśnia też, że straż miejska ma ograniczoną liczbę samochodów służbowych i z tego powodu zdarzają się sytuacje, że on sam korzysta z samochodu prywatnego. Np. gdy potrzeba podjechać do interweniujących gdzieś strażników poza godzinami pracy. Zapewnia, że w tym miejscu, w którym został sfotografowany, nie parkuje samochodu na dłuży czas, a jedynie na krótką chwilę - na czas konieczny do wyjaśnienia sprawy. - Nie staję tam, gdy jestem w pracy - zapewnia.
r/