NOWY TARG. Powołanie na stanowisko wicestarosty Powiatu Nowotarskiego Roberta Furcy, oznacza jego rezygnację ze stanowiska dyrektora Szkoły Podstawowej nr 11.
Do czasu wyboru w drodze konkursu nowego dyrektora szkoły - obowiązki przejęła dotychczasowa wicedyrektor Edyta Smarduch. - Dziękuję za 20 lat pracy na stanowisku dyrektora. To duże osiągnięcie. Dziękuję za opiekę nad całymi pokoleniami uczniów, za opiekę, zaangażowanie w upowszechnienia sportu szkolnego, prowadzenie klas sportowych, za wprowadzanie programów, które mają rozwijać pasję sportowe u uczniów - mówił podczas sesji Rady Miasta Grzegorz Watycha. Burmistrz dodał, że liczy na przychylność i dobrą współpracę miedzy powiatem a miastem,.
Robert Furca przypomniał, że jako nauczyciel rozpoczął pracę "jedenastce" w 2001 roku. Dziękował swoim najbliższym, rodzinie, która "zawsze mnie wspierała w tym co robię, byli osobami na które mogłem liczyć i zawsze mi dobrze doradzali". - Zaproponowano mi utworzenie klas sportowych hokeja na lodzie. Dziękuję, tym co mi zaufali - śp. Markowi Fryźlewiczowi, ówczesnemu burmistrzowi, jego zastępcy Janowi Kolasie, dyrektor Marii Zborek. Ale nie byłoby tych klas gdyby rodzice nie zapisywali do nich dzieci. Są tu radni - na wasze ręce podziękowania, bo dzięki wspólnej pracy te klasy rozwijały się - zwrócił się do Agaty Michalskiej i Gabriela Samoleja.
- Dzięki wsparciu obecnego burmistrza Grzegorza Watychy tworzyły się kolejne klasy sportowe - o profilu pływanie czy pika nożna, powstały innowacyjne klasy nauczania języka angielskiego - wymieniał Robert Furca. Nie zapomniał o zasługach nauczycieli, którzy sprawili, że "Szkoła Podstawowa nr 11 w środowisku jest bardzo dobrze oceniana".
- Obiecuję, że współpraca pomiędzy starostwem a miastem będzie owocna i będzie przynosiła wymierne efekty. Ale proszę byśmy przez wspólne działania mogli rozwijać nasze miasto w kierunkach edukacyjnych, turystycznych, sportowych, kulturalnych, by Nowy Targ na mapie Polski był coraz bardziej widoczny, bo mamy wspaniałych radnych, wspaniałe osoby, które rządzą miastem, ale musimy wspólnie patrzeć w przyszłość - podsumował.
s/
Prawdopodobnie starosta w ogóle nie zdaje sobie sprawy co te wszystkie zdarzenia dla niego oznaczają. Jego wicestarosta zyskuje coraz to większy wpływ na bieg spraw w powiecie i gdy tylko jakimś fartem udałoby się mu chwycić za stery to z pewnością bardzo dobrze będzie wiedział co robić, a wyautowany starosta będzie pełnił rolę figuranta, zderzaka wystawionego pod obstrzał krytyki, a ewentualne frukta komu innemu przypadną w udziale. Będzie się czuł tak jakby ktoś przywłaszczył sobie lewę z jego asem atu.