W Centrum Zdrowia Psychicznego w Rabce-Zdroju otwarto wystawę malarstwa Tadeusza Brzezińskiego. Zmarły dwa lata temu rabczański artysta pozostawił po sobie obszerne zbiory, które nie były prezentowane. Nie używał pędzla. Malował palcem. Akty, pejzaże, abstrakcje. Jego twórczość wymaga fachowej oceny. Jest ciekawa i różnorodna.
Wybrane prace w najbliższych miesiącach będą prezentowane w Centrum, które mieści się na parterze Starej Szkoły Instytutu GiChP przy ul. Rudnika 3. Uruchomione zostało z początkiem roku. Znajduje się w nim poradnia zdrowia psychicznego, wyjazdowy zespół leczenia środowiskowego i ostatnio otwarty oddział dzienny, w którym chorzy korzystają z codziennej terapii, wracając po niej do domu. W centrum poza wizytami lekarskimi i psychologicznymi można skorzystać też z porad psychodietetyka czy niedawno powołanego zawodu asystenta zdrowienia. Podobne placówki znajdują się w Nowym Targu i Zakopanem. Malarstwo wśród osób doświadczających kryzysów ma wielką tradycję. Od lat wykorzystywane jest jako forma terapii. Najciekawiej jednak prezentuje się, gdy osoba w kryzysie jest też i artystą. Przykłady są częste. Van Gogh, Nikifor. I wielu, wielu innych. Obrazy Tadeusza Brzezińskiego udało się odnaleźć dzięki pomocy państwa Jadwigi i Artura Bocianowskich, którym należą się serdeczne podziękowania. Po wystawie powinny znaleźć dla siebie godne miejsce. W Centrum zostaną zastąpione pracami młodszych pokoleń. Organizatorzy wystawy obiecują zebranie najlepszych prac podhalańskich przedstawicieli art brut i zorganizowanie specjalnej ekspozycji.
Pierwszego dnia wystawy też doszło do zabawnego incydentu. Prezes FRRR Maciej Kopytek rozpoznał na jednym z obrazów drzewo z rabczańskiego parku, wycięte na polecenie ś.p. burmistrza Antoniego. Będzie służyć za wizytówkę wystawy.
