Już w najbliższą sobotę 14 grudnia w ProZero Arena w Gliwicach odbędzie się pierwsza w sezonie 2024/25 eliminacja mistrzostw świata w Superenduro, która zgromadzi na starcie czołówkę motocyklistów świata, w tym elitę zawodników w klasie Premium.
Wśród nich zobaczymy na torze od dawna wyczekiwanego naszego motocyklistę wszech czasów, Tadeusza Błażusiaka, tym razem w nowej roli w kategorii Open, bo na motocyklu ...elektrycznym.Po perypetiach zdrowotnych w następstwie kontuzji i po podpisania kontraktu z producentem motocykli elektrycznych Stark, naszemu mistrzowi nie dane było spokojnie przygotowywać się do sezonu. O koszmarnym i do dziś nie wyjaśnionym wypadku pisaliśmy poprzednio, faktem jest, że przerwa nie pomogła Taddy?emu w treningu. Dodatkowo władze międzynarodowej federacji motorowej (FIM), lobbowane przez producentów wiodących marek motocykli spalinowych, przez prawie rok uniemożliwiały Błażusiakowi start na "elektryku". Pod naciskiem opinii publicznej i organizacji ekologicznych wydano w końcu zgodę, którą jednak obwarowano tak restrykcyjnymi wymogami, że już na starcie rywale Tadeusza mają ogromną przewagę. Ich motocykle spalinowe są nawet o 25 kilogramów mniej, niż regulaminowo dociążony ołowiem Stark Błażusiaka, ponadto ograniczony mocą. Jak wypadnie elektryczny debiut Błażusiaka zobaczymy w sobotę w gliwickiej arenie, gdzie na kilkunastotysięcznej widowni zasiądzie wielu kibiców z Podhala. Znając Tadka, tanio swej skóry nie sprzeda, a każde miejsce w czołówce na tak ograniczonej maszynie, będzie sukcesem.
A dla wszystkich fanów "Taddy?ego" mamy informację, jak obejrzeć motocyklowy spektakl na ekranie telewizyjnym; płatna transmisje przeprowadzi platforma superenduro.tv, a koszt oglądania wynosi 7,99 euro, czyli ok. 35 zł.
js/