"Lekcja pływania okazała się brzemienna w skutkach. Piotr przestał zakrywać swoje nieprzygotowanie. Stwierdził, że sam nie załata wszystkich dziur swego rybackiego życia" - pisze w słowie na niedzielę ks. Adam Pastorczyk.
Mt 16, 13-20Tobie dam klucze królestwa niebieskiegoGdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjaszem, Synem Boga żywego». Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam Ty jesteś Piotr – Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze kró¬lestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie zwią¬zane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie». Wtedy przykazał uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.
Zanim (mam nadzieję) napiszę Do Rzeczy, to najpierw wspomnę kilka słów od rzeczy..., oczywiście trzymając się historycznych i biblijnych faktów.
Przed wielu laty, grecki myśliciel włożył w usta swego mistrza Sokratesa słowa, które, na co głęboko liczę, przynajmniej w części rzucą światło na tematykę dzisiejszej Ewangelii: (...) od tego człowieka jestem jednak mądrzejszy [bynajmniej nie chodzi tu o Platona - p. aut.]. Bo z nas dwóch, żaden, zdaje się, nie wie o tym co piękne i dobre, ale jemu się zdaje, że coś wie, choć nic nie wie, a ja, jak nic nie wiem, tak mi się nawet i nie zdaje (że coś wiem). Więc może o tę właśnie odrobinę, jestem od niego mądrzejszy, że jak czego nie wiem, to i nie myślę, że wiem. (Platon, Obrona Sokratesa, 21 B, C, D)
Krótko mówiąc, te kilka linijek tekstu przetrwały do naszej epoki w "teleexpresowej" formie: Wiem, że nic nie wiem. Błogosławione słowa... Pełne pokory i uznania wyższości Tego, którego mądrości ludzie pojąć nie mogą, (...) gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały (1 Kor 2,8).
Niezwykłe! Któż bowiem w owej chwili całkowitego poznania odważyłby się podnieść rękę na Boga?! Owszem, zdarzyło się to aniołom, ale czy i ludziom zdarzyć by się mogło? Amen. Amen. W obliczu tej wiedzy mogłoby się okazać, że wcale nie jesteśmy od nich lepsi! Czyż codziennie nie chełpimy się czymś, o czym nie mamy bladego pojęcia. Czyż nie twierdzimy, że wiemy, gdy w rzeczywistości chodzimy po omacku. Czyż w ten sposób nie toniemy, choć o tym nie wiemy...?
Sięga zatem po gotowca, którego ani ciało, ani krew mu nie objawiły, lecz uczynił to ten, który mieszka w niebie - jego Ojciec. Wystarczyło zatem zrobić to elementarne Kopiuj/Wklej, aby otrzymać słowa uznania: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony i stać się skałą, opartą o Skałę.
ks. Adam Pastorczyk SCJ
www.profeto.pl
adam.pastorczyk@profeto.pl