25.04.2015, 14:26 | czytano: 1678

Bieganie sposób na życie i przygoda (zdjęcia)

Szczawnica piątek godzina 19.30 w Jazz Barze rozpoczęło się spotkanie z uczestnikami Mistrzostw Polski w Długodystansowym Biegu Górskim, który odbywa się w sobotę i niedzielę.
Dziś zawodnicy dokonali rejestracji w biurze zawodów, które tym roku mieści się w foyer Dworku Gościnnego. To już trzecia edycja biegu, w której weźmie udział ponad 1000 zawodników, czołówka biegaczy z Polski i różnych krajów świata min. Słowacji, Chin. W spotkaniu uczestniczyli też licznie przybyli kibice. Całość prowadził jeden z organizatorów Jakub Wolski, który przedstawił program zawodów. Biorący udział w spotkaniu zawodnicy Marcin Świerc, Piotr Hercog, Miłosz Szcześniewski, Damian Żurowski, Kamil Leśniak – opowiadali o treningach, przygotowaniach do ultra maratonów, warunkach oraz krajach w jakich trenują. Odpowiadali również na pytania kibiców. W tym roku odbędą się trzy biegi Hardy Rolling- 6 km Chyża Durbaszka- 20 km, Wielka Prehyba- 42 km, Niepokorny Mnich – 96 km. I to właśnie do tego ostatniego biegu odbyła się odprawa o godzinie 20.30, którą prowadził Jakub Wolski , na której omówił oznakowanie trasy, zasady bezpieczeństwa, warunki pogodowe oraz najnowsze komunikaty dotyczące zawodów.
Po zakończonym spotkaniu krótkiego wywiadu udzielił Jakub Wolski.

Ile trwa przygotowanie takiej imprezy?

- Pół roku, po godzinach.

Czy w tej chwili impreza jest dopięta na ostatni guzik? Wszystko macie opanowane?

- Organizacyjnie, myślę że tak.

Jaka jest historia imprezy?

- To już trzeci edycja. Pierwszy raz zorganizowaliśmy ten bieg, ponieważ nasza koleżanka chciała pobiec bieg granią Tatr i potrzebowała zdobyć punkty do tego biegu. Niestety nie było żadnego biegu, którego termin by nam pasował, aby te punkty zdobyć. Dlatego stworzyliśmy swój bieg. W pierwszym roku, czyli w 2013 startowało ok. 220 osób. Wtedy to był bieg totalnie dla fanów i do dziś nie wiem jak nam się udało nic nie skopać. W drugiej edycji podeszliśmy do tego poważniej. W 2014 startowało ponad 500 osób. Mimo iż do Szczawnicy przyjechaliśmy 3 dni przed imprezą i sprawy kilka razy stały na ostrzu noża, ze wszystkim się wyrobiliśmy. Teraz mamy ponad 1000 osób i przyjechaliśmy tydzień wcześniej, żeby na spokojnie jeszcze wszystko dopiąć, jeszcze wszystko przemyśleć gdzie co ustawić. Jak widać po ilości uczestników teraz jest to już poważna impreza i bardzo poważnie do niej podeszliśmy. Nadal jest to nasza pasja i nasze hobby, ale podchodzimy do tematu profesjonalnie, chcemy, żeby impreza byłą na bardzo wysokim poziomie. Cały czas się uczymy i rozwijamy. Idziemy w kierunku, żeby wykorzystywać to co Szczawnica ma najfajniejszego i pokazywać to biegaczom. Mamy biuro w Dworku Gościnnym, a jest to wspaniała przestrzeń.

Ponieważ Dworek Gościnny wraca do swoich starych tradycji łączenia ze sobą ludzi z pasją. Powiedz coś o Was, organizatorach.
- Eliza Czyżewska, Bartek Ciesielka i ja – Jakub Wolski. My z Elizą, moją narzeczoną mieszkamy w Warszawie, Bartek mieszka w Szczawnicy. Poznaliśmy się kilka lat temu przy okazji organizowania Rajdu Przygodowego, który był rajdem biegowo-kajakowo-rowerowym. Potem powstał pomysł tego rajdu.

A jak się Wam podoba Szczawnica?

- Bardzo. Cały czas myślimy aby się gdzieś tu przeprowadzić, choć niestety pewne sprawy jeszcze nas blokują.

Mam jeszcze ostatnie pytanie: czy w przyszłym roku jest szansa na powtórkę?

Tak, jak najbardziej. Ten bieg organizujemy w trójkę i każde z nas ma swoją pracę i organizacja tej imprezy jest dla nas zajęciem dodatkowym

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

Rozmawiał Jarosław Krajewski/ zdj. Jarosław Krajewski
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl