- Miałem przyjemność oglądać kolejne airshow w USA. Tym razem pokazy odbywały się nie na lotnisku, a nad oceanem - tłumaczy nasz fotoreporter Michał Adamowski .
Na kilku kilometrowej plaży w Fort Lauderdale na Florydzie, każdego dnia zgromadziło się blisko pół miliona widzów, którzy leżąc na piasku w 30 stopniowym upale, mogli podziwiać akrobacje pilotów na bezchmurnym niebie.Organizator zapewnił 4-godzinne widowisko z udziałem trzech grup akrobacyjnych, w tym jednej z Europy oraz sporą ilość innych statków powietrznych. Oglądając materiały ze wcześniejszych edycji, które miały miejsce kilka lat temu spodziewałem się naprawdę konkretnego latania. Tym razem niestety nie było ani nisko, ani blisko. Samoloty latały daleko na horyzoncie, a najlepsze widowisko mieli prawdopodobnie ci, którzy wypłynęli w morze swoimi jachtami.
Pomijając kwestię samych odległości, warto było się wybrać i zobaczyć chociażby wycofanego z użytku już Harriera. Samolot, który potrafi zawisnąć w miejscu i wylądować niczym helikopter. Po raz pierwszy zaprezentował się F/18 Hornet Kanadyjskich Sił Powietrznych, które specjalnie na pokazy charakterystycznie przemalowały swój samolot.Wielką atrakcją był również przelot samolotu F-35 – najnowszego, wielozadaniowego myśliwca piątej generacji, który w przeciwieństwie do modelu F-22, został wyprodukowany z myślą o sprzedaży i zastąpieniu F-16. Pierwsze sztuki już są w Europie, a kolejnych możemy spodziewać się już niebawem.
Gwoździem programu była jednak grupa Thunderbirds, która blisko 30 minutowy pokaz wykonała na samolotach F-16. Tutaj było już praktycznie bez żadnych limitów. Piloci latali blisko, nisko, nad głowami widzów, a wszystko tak żeby show było jak najlepsze. W akompaniamencie muzyki zaprezentowali się naprawdę wyśmienicie, co potwierdza moje zdanie, że jest to jedna z najlepszych grup akrobacyjnych na świecie.
Pokazy lotnicze w USA są zawsze inne. Porównując je do do tych organizowanych w Europie, to trochę inny świat. Jeżeli ktoś ma możliwość, to warto się wybrać, ale nigdy nie będą one tak mocne jak te pokazywane u nas.
Michał Adamowski