04.12.2016, 19:44 | czytano: 5610

Benefis Wietka Kołodziejskiego w Muzycznej Owczarni

Wyjątkową oprawę miał tegoroczny benefis zorganizowany przez Miejski Ośrodek Kultury w Szczawnicy. Ze względu na Osobę Szanownego Benefisanta, którym był Wieńczysław Kołodziejski, odbył się w jego klubie „Muzyczna Owczarnia” w Jaworkach.
Przybyło zacne grono zaproszonych gości, wśród którego znalazły się władze samorządowe Miasta i Gminy Szczawnica: burmistrz Grzegorz Niezgoda, przewodniczący Rady Miejskiej Kazimierz Zachwieja, sekretarz miasta Tomasz Ciesielka, sołtyski wsi Jaworki i Szlachtowa Bożena Solecka i Jolanta Salamon, szczawniccy radni, przedstawiciele organizacji samorządowych, szkół oraz rodzina i przyjaciele bohatera wieczoru.
Uroczystość rozpoczął dyrektor MOK Piotr Gąsienica od wygłoszenia wiersza napisanego specjalnie na cześć Benefisanta, w którym powiedział m.in.
„Jest takie miejsce na ziemi co dlo ludzi stworzune wolnyk
Jest taki cłowiek w tym miejscu co się nie boi holnyk
I jest tam jego dusa i serce i cało charyzma
Nie polityk to zoden ani hrabia cy Dyzma
Bo to jest cłowiek wolny, niepokorny i scyry
Umiy powiedzieć prowde choć wiy co to maniyry /…/
Stworzył miejsce na ziemi w którym cujes ze zyjes
Gdzie muzyka gro stale a ty się w nij ukryjes.”
Dalej, został przedstawiony krótki film nakręcony w 2005 roku przez TVP, a przybliżający dzieje przyjazdu Wietka do Jaworek, powstanie „Muzycznej Owczarni” i prezentujący artystów w niej występujących, m.in. Donovana, szkockiego wokalistę i gitarzystę czy Nigela Kennedy’ego, światowej sławy skrzypka – wirtuoza.

Wieńczysława Kołodziejskiego wszyscy znają, jako właściciela kultowego już klubu Muzyczna Owczarnia, w którym występują najznamienitsze sławy polskiej sceny muzycznej i coraz częściej goście z zagranicy. Miejsce to jest także galerią sztuki, gdzie prezentowane są wystawy po plenerach malarsko – rzeźbiarskich, organizowanych przez Owczarnię. Mało osób zna jednak fakty z życiorysu Wieńczysława. Te udało się poznać podczas rozmowy Piotra Gąsienicy z Benefisantem. Wieńczysław Kołodziejski jest cudownym gawędziarzem. Barwnie opowiedział historię swojego szczęśliwego dzieciństwa w domu rodzinnym na Kowańcu w Nowym Targu, ciekawostki genealogiczne, m.in. koligacje z rodem Hugona Kołłątaja, wzrastanie w atmosferze poszanowania dla rodzinnych tradycji prawniczych, historii i dokonań szlacheckich przodków, potem młodzieżową działalność basisty w zespole muzycznym, perypetie związane z wyborem kierunku studiów i ostateczne ukończenie warszawskiej Akademii Teologii Katolickiej, kierunek prawo kanoniczne. Wybór tej uczelni i późniejsza praca dziennikarska w strukturach związanych z wydawnictwem PAX na zawsze ukształtowały świat wartości Wieńczysława – „Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe”, „Miłuj bliźniego, jak siebie samego” – i jego osobowość, życzliwą, tolerancyjną, przyjazną, otwartą na drugiego człowieka i poznawanie nowych wyzwań. Wiele zawirowań życiowych i rodzinnych spowodowało, że parał się różnymi pracami, był m.in. budowlańcem w Szwecji, malarzem w Austrii (Wieńczysław Kołodziejski jest dyplomowanym artystą plastykiem, który tytuł uzyskał na podstawie przedstawionych prac malarskich swego autorstwa!), dyrektorem -touroperatorem i sprzedawcą w Zakopanem. Ostatecznie w 1993 roku osiadł w Jaworkach, gdzie zakochał się w domu Jagi Karkoszki wystawionym na sprzedaż, tak podobnym w położeniu do rodzinnego. Wyremontował go własnymi rękami. Tu też spełnił swoje marzenia o stworzeniu miejsca dla artystów z prawdziwego zdarzenia. Zakupił starą owczarnię z Czarnej Wody, przeniósł ją na swoją posesję i przystosował, dzięki pomocy przyjaciół, do roli klubu muzycznego i galerii plastycznej. Tak połączył swoje trzy największe pasje: miłość do muzyki, do sztuk plastycznych i do ludzi – dając im miejsce do artystycznych spotkań. Choć do tej pory „Muzyczna Owczarnia” może się poszczycić dorobkiem blisko 1,5 tys. koncertów i wizytą ponad 80 tys. gości, Wieńczysław Kołodziejski i tak najbardziej dumny jest z piątki swoich dzieci: Pauliny, Michała, Stanisława, Bartosza i Klary oraz ze swojej żony – Sylwii, która pomaga mu w codziennym trudzie prowadzenia tak licznie odwiedzanego miejsca. 

Swój podziw i gratulacje dla dokonań życiowych złożyli Wieńczysławowi Kołodziejskiemu m.in. burmistrz Grzegorz Niezgoda, który powiedział: „benefis jest okazją do ukazania, przypomnienia i uhonorowania Pana wspaniałego dorobku artystycznego oraz kulturotwórczego, zwłaszcza jako Twórcy i Opiekuna Muzycznej Owczarni oraz noszącego jej imię Stowarzyszenia”; Piotr Gąsienica w imieniu MOK, podkreślając, że „Dzięki Pana Muzycznej Owczarni, wyjątkowemu, magicznemu klubowi, organizującemu ponad 100 koncertów rocznie oraz plenery malarskie i malarsko - rzeźbiarskie, Jaworki i Szczawnica stały się słynne na całą Polskę a nawet za granicą” oraz Marek Misztal prezes Oddziału Pienińskiego PTTK, Wiesława Tokarczyk – kierownik WTZ „Perła”, Ewa Zachwieja – kierownik Zespołu Pieśni i Tańca „Juhasy”, Janina Zachwieja – prezes Oddziału szczawnickiego PSO z UU „Perła”, Beata Kowalska - dyrektor szkoły podstawowej ze Szlachtowej, Zbigniew Wójcik – właściciel Bacówki w Jaworkach, wiele, wiele innych osób i na zakończenie wierszem własnego autorstwa, napisanym podczas benefisu, poeta ludowy i regionalista Andrzej Dziedzina Wiwer. 

Pięknym prezentem muzycznym dla Wietka stał się mini recital w wykonaniu Piotra Wyleżoła, pianisty jazzowego, kompozytora i nauczyciela akademickiego, podczas którego artysta zagrał utwory specjalnie skomponowane dla niego, związane z Jaworkami i Biała Wodą oraz te przez niego ulubione. Do tego wspólne odśpiewanie góralskiego „Sto lat”, zaintonowanego przez muzykę „Biołopotocanie”, toast za zdrowie benefisanta oraz poczęstunek od przyjaciół z „Karczmy Chatki” dopełniły najlepszych życzeń.

Alina Lelito
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Jalu05.12.2016, 13:34
To Wietek powinien być dyrektorem ośrodka kultury w Szczawnicy. Zresztą ktokolwiek by nie był to i tak będzie lepszy niż ten co teraz.
gue05.12.2016, 09:06
miejsce urocze, koncerty niezapomniane, ale po tylu latach moznaby juz postarac sie o "sroc" z prawdziwego zdarzenia i od czasu do czasu posprzatac izbe
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl