Oficjalny sezon wystawienniczy w „Krzywej Jabłonce” można uznać za otwarty. Przyczyniła się do tego wystawa zatytułowana „Karpaty pełne czarów”, której wernisaż odbył się w ubiegły piątek.
W 2015 roku w galerii odbyło się spotkanie pod tym samym tytułem, w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, zorganizowane wspólnie z Polskim Towarzystwem Historycznym – oddział w Nowym Targu. W programie wieczoru była wtedy promocja książki wydanej przez PTH „Karpaty pełne czarów. O wierzeniach, medycynie i magii ludowej Karpat Polskich”, a także „Pienińskiej Apteki” prof. Ludwika Freya, a także wiele ciekawych referatów.Tym razem spotkanie zostało poświęcone wystawie, powstałej po przeczytaniu ww. książek przez studentów i wykładowców Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie, pracowni grafiki warsztatowej prof. Zdzisława Wiatra. Prof. Wiatr przybył wraz z ze swoimi akademickimi kolegami oraz gronem studentów. Artyści, zainspirowani „czarodziejską tematyką”, wybrali kilka motywów, np. sobótka, płanetnik, bacowskie czary, mit kwiatu paproci, które oddali w różnych technikach graficznych, takich jak litografia, akwaforta z akwatintą, druki mieszane, bądź rysunku.W tematykę wystawy, związaną z ludowymi wierzeniami dotyczącymi czarów, przesądów, rzucania i odczyniania uroków wprowadziła dyrektor Muzeum Pienińskiego Barbara Węglarz. O ważnej roli ziół, przypisywaniu im zdrowotnego, bądź niszczycielskiego działania, a szczególnie o tajemnicy kwiatu paproci, który… nie istnieje, opowiedział prof. Ludwik Frey. Obrzędy bacowskie, które towarzyszyły udaniu się kierdla na hale i jesiennemu redykowi, a szczególnie powiązanie obyczajów góralskich z chrześcijańską tradycją przypomniała Stanisława Wiercioch, wywodząca się z bacowskiego rodu Gabrysiów. Głos zabierali także Kazimierz Majerczak, który przywołał przypadki eksperymentowania z wywoływaniem złych duchów, wymagającymi pomocy egzorcysty i przestrzegał przed nimi; Jolanta Jarocka – Bieniek podkreśliła synkretyzm obrzędowości ludowej z obrzędowością religijną; Jan Majerczak „Student” okrasił spotkanie góralską przyśpiewką i humorem.
Gospodyni wystawy i właścicielka „Krzywej Jabłonki”, zapraszając do oglądania ekspozycji, zachęciła gości do indywidualnych rozmów z artystami oraz do… częstowania się wspaniałymi, jak zwykle potrawami.
Wystawa będzie czynna do 22 czerwca, więc warto skorzystać i odwiedzić „Krzywą Jabłonkę”.
Alina Lelito, zdj. Jarosław Krajewski