NOWY TARG. Dziś MPEC oficjalnie rozpoczęło dużą inwestycję, na którą spółka otrzymała 10 mln bezzwrotnej dotacji z NFOŚ i GW. Prace rozpoczęły się od ulicy Podhalańskiej, gdzie wymieniona zostanie główna magistrala ciepłownicza, która zasila osiedle Sikorskiego i Polanę Szaflarską. Prezes żartował, że to najgorszy okres dla spółki, a burmistrz - zaprzeczał, namawiając do działania.
Spotkanie prowadził Piotr Cyrwus, rodem z Waksmundu. - To bardzo ważny moment dla Nowego Targu. Tu chodzi o troskę o powietrze, byśmy mogli też przyjmować turystów. Dlatego ta uroczystość ma wielką rangę - mówił aktor. Podkreślał wpływ dobrego powietrza na życie mieszkańców Nowego Targu i okolicznych gmin. - Toksyczne powietrze podstępnie z każdym oddechem dostaje się do naszych płuc. To stare piece i ich właściciele ponoszą winę za zły stan powietrza - dodał, opędzając się od wielkiej maskotki symbolizującej "zły piec", która przechadzała się między gośćmi spotkania. - Żeby się znaleźli tacy mądrzy ludzie, żeby te piece przegnać. A idźże w cholerę - skwitował kolejną próbę zbliżenia się do niego maskotki. 
Wśród gości była Prezes Zarządu WFOŚiGW w Krakowie Małgorzata Mrugała, wójt Szaflar Rafał Szkaradziński, pod którego adresem popłynęły życzenia, by szybko uporał się ze swoimi inwestycjami ekologicznymi, starosta nowotarski Krzysztof Faber, który chwalił aktywność Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej oraz posłanka Anna Paluch.
- MPEC przechodzi teraz najgorszy swój okres. Tę dotację otrzymaliśmy w roku wyborczym i wszystkie działania komentowane są jako działania wyborcze - stwierdził prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Grzegorz Ratter.
- Nie podzielam tego pesymizmu prezesa - oponował burmistrz. - To szczęście, że dotacja jest i prace ruszają. Nie patrzmy na kalendarz wyborczy, tylko działajmy. Wziąłem na siebie ciężar poinformowania mieszkańców o stanie i jakości powietrza biorąc do Nowego Targu stację pomiarową, której nikt nie chciał - przypomniał Grzegorz Watycha.
s/ zdj. Michał Adamowski
